Wpis z mikrobloga

@verto10: @Krakatoa: No, na innym ujęciu nie trzeba zatrzymywać, żeby zobaczyć od razu, że nie było. Sędziowie lubią odgwizdywać takie sytuacje jako spalone, żeby nie mieć przypału, bo łatwiej się wytłumaczyć, że nie widzieli. Natomiast kilka lat temu dostali wyraźną dyrektywę, żeby jakichś minimalnych spalonych, jak napastnij jest mniej więcej na równi z obrońcą, nie gwizdać. Żeby padało więcej goli. No ale oni dalej gwiżdżą. Nie wiem o co chodzi.
@lsnazr: @No25: A ja sobie teraz idealnie zatrzymałem w momencie podania i chyba jednak minimalny spalony był, choć jak wcześniej wspomniałem, bodaj przed jakimiś mistrzostwami wyszło takie zarządzenie, że czegoś takiego się nie gwiżdże.
BTW, co ci realizatorzy? Na jakichś mistrzostwach potrafili ładnie narysować linię na stopklatce i wtedy wszystko było ładnie widać.
@Ksiunc: Boczny powinien zauważyć. Ja bym sędziom zalecił, że jak jest +/- 50 cm, to nie gwizdać spalonego. Dopiero jak wyraźnie widać, że jest, to gwizdać. Piłka by zyskała na atrakcyjności, bo to jest śmiech na sali, jak taka Chelsea wygrywa po 1:0, bo parkuje autobus przed bramką. Bardzo dawno temu nie lubiłem Barcelony, kibicowałem Valencii, a później polubiłem Barcelonę za otwartą grę. Tracili 4 bramki, ale sami strzelali 5 i
@F0XY: Bez przesady, rozumiem że te 50cm masz na myśli takie dynamiczne sytuacje, ale to sporo, przy mijankach zdarzy się nie wyłapać, ale przy zwykłych statycznych sytuacjach to dużo, nie można pozwalać na zalecenia które tak odstają od przepisów, bo zalecenie, że "niepewne sytuacje rozstrzygać na korzyść atakującego" jest okej, ale tylko niepewne, czyli zwykle niewielkie spalone. Zezwolenie konkretnie na półmetrowe spalone, to jak zezwolenie np. na +/-10cm piłka za linią
te 50cm masz na myśli takie dynamiczne sytuacje, ale to sporo


@Ksiunc: I tak, i nie. Dlaczego w skokach narciarskich zaokrągla się do pół metra, choć technologia pozwala na pomiar z większą dokładnością? Czasem/często spalony jest złudzeniem, gdy obrońca jest pochylony w biegu w kierunku bramki przeciwnika, żeby złapać go na tym spalonym, ale nogi mają mniej więcej w tym samym miejscu.