Wpis z mikrobloga

#truestory #collstory #bekazpodludzi #warszawa #niemoje

W Warszawie, pod adresem Kopernika 5 (tuż obok ul. Foksal) znajduje się Rezydencja Foksal. Jest to bardzo ekskluzywne osiedle (że wymienię tutaj tylko własną strefę SPA w podziemiach, na którą składa się kort do squosza, baseny, hydromasaże, siłownia, sauny i dorzucę jeszczę klatkę z egoztycznymi ptakami w holu wejściowym, wszystko oczywiście w otoczeniu najdroższych materiałów), na które zwykły śmiertelnik wstępu nie ma, a i zakup mieszkania nie jest dla każdego, nie tylko z powodu horrendalnie wysokich cen.

Pan X został właścicielem lokalu, o przeznaczeniu komercyjnym, na parterze w tym oto, jednym z najdroższych w Warszawie, budynków. Wpadł on również na pomysł aby urządzić tam lokal gastronomiczny na bardzo wysokim poziomie.

Dlaczego używam sformułowania lokal gastronomiczny, a nie restauracja? Ano dlatego, że ten lokal juz na poziomie projektowania całej inwestycji, został tak właśnie zaprojektowany i wybudowany, że nie ma w nim miejsca na zamontowanie odpowiedniej wentylacji, co tak naprawdę uniemożliwia otwarcie w nim restauracji ("A co nam się będzie biedota stołować pod naszymi oknami" - taki zapewne zamiar towarzyszył temu projektowi).

Tak czy inaczej Pan X wpadł na pomysł, że w jego lokalu nie będzie potraw gotowanych, tylko będą potrawy podawane na zimno, garmażerka etc, tudzież, ewentualnie, niektóre potrawy będą odgrzewane. Wszystko miało być na najwyższym oczywiście poziomie.

Co się stało?

Wspólnocie nie spodobał się pomysł Pana X. Po wielu miesiącach negocjacji, spotkań i lobbowania zapadła ostateczna decyzja - nie chcemy tutaj gastronomii. Powód? Obniża ona prestiż naszego osiedla...

Pan X, jak widać na załączonym zdjęciu, trochę się na wspólnotę zdenerwował i tak oto w jednym z najdroższych osiedli w Warszawie mamy lumpeks, usuwanie robaków z odzieży i perfumy na litry. Wszystko na pięknym oczojebnym tle.
Oczywiście w środku nic nie ma, ów lumpeks nie funkcjonuje, ale reklama w oczy mieszkańców kłuje, a przechodzień sobie śmieszkuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak dla mnie to z Pana X jest całkiem porządny trollik i śmieszek - heheszek.

P.S. - Akcja montażu reklamy osdbyła się pod osłoną nocy w piątek wieczorem. Przez cały weekend ludzie robili sobie zdjęcia pod tym lokalem. Jak myślicie mireczki poziom luksusu i ekskluzywności wzrósł w oczach mieszkańców blokujacych powstanie gastronomii?
źródło: comment_wrgu7M3CUpGPD68VIySmtYjS17Dd6N7t.jpg
  • 150
@katinka: łazienka w nowym budownictwie ma mieć 10% powierzchni mieszkania, czyli "apartament" może poszczycić się iście królewską łazienką o powierzchni 4m2( ͡° ͜ʖ ͡°). Takie mieszkania są przeznaczone na wynajem (długi-dla zagranicznych ludków w delegacji, krótki-w stylu airbnb).
@hypation: teoretycznie takie 40m2 mieszkanie zacznie zarabiać na siebie po 30 latach...kilka lat temu w takie inwestycje zostali nabrani Polacy pracujący za granicą.
Odstępne za takie mieszkanie to
@hypation: jednak jesteś debilem. Piszę o foksal, w linku w którym podałem była własnie cena za mieszkanie na foksal, ale ty jesteś ograniczony i chyba tylko tytuł przeczytałeś
"Sródmieście Rezydencja Foksal 144m2 4 082 724"

w ogłoszeniu masz cenę za m2 za mieszkanie na Foksal (czyli 25k m2)
teraz policz sobie mało inteligentny człowieku jaka będzie cena za mieszkanie 150m2
@ayylmao: czuje ze masz ból dupy ;). Dziecko to nie są realne ceny:). Przy większym metrażu jest ogromna możliwość negocjacji ceny ale taki chłopek roztropek skąd ma to wiedzieć :). Popyt i zbywalność. O moj znafco z gogla ;).
@ayylmao: przecież cena z tego artykułu to 1. płatny lep reklamowy na leszczy 2. cena droższego mieszkania żeby było w rankingu. Ceny w ogłoszeniach to ceny wywoławcze, nie transakcyjne. Jeśli chodzi o ceny mieszkań to cena m2 małego mieszkania jest większa niż mieszkania o większym metrażu (nie dotyczy ostatniego piętra i największych mieszkań w budynku).
@janusz0: Płatny lep reklamowy czyli podali większą cenę niż jest w rzeczywistości :D ja dotąd myślałem, że im tańsze mieszkanie tym więcej osób będzie zainteresowanych
W tym przypadku może być tak, że cena za m2 mieszkania 40m2 będzie obniżona. Tam większość mieszkań ma powyżej 100m2
@ayylmao: na przykładzie z krk, cena zakupu na bańce 25tys./m2, cena sprzedaży w 2013r. za wykończone mieszkanie 14tys./m2, transakcyjna 12,8tys./m2 (mieszkanie z widokiem na mur, okna od północy, ograniczony dostęp światła z uwagi na balkon nad mieszkaniem ale równie okazały "apartamentowiec" jak foksal)
@ayylmao: mieszkanie mieszkaniu nierówne, metraż to nie jedyny wyznacznik ceny. Jak masz widok na ścianę albo okno sąsiada to takie mieszkanie tylko traci na wartości. Za 150m2 będzie od 2,8kk do 3,75kk.
@janusz0: tam na pewno nie ma widoku na okna sąsiada, a Foksal to jedna z najdroższych lokalizacji w Warszawie, a lokalizacja nieruchomości odgrywa największą rolę przy wycenie. Ale @hypation: chyba dalej jest przekonany, że tam mieszkanie 150m2 można kupić za 1mln zł xD
@tomaszk-poz: nie chciałbym mieć Ciebie za sąsiada.

A co do cen mieszkań w tym budynku - podziwiam warszawiaków, jedna wielka bańka spekulacyjna i nic więcej. Za 1mln miałbym gospodarkę w dowolnym praktycznie województwie, i nie musiał tracić czasu w korkach, korzystać z tramwajów, słuchać nocnych rozmów sąsiadów itp.
@tomaszk-poz: widzisz, jak mam takie wnioski, to chyba jednak coś nie tak z Twoją wypowiedzią było, prawda?

Przez 4 lata nie przeszkadzała ci pijacka melina, a uraziło cię to, że sąsiadka swoje stringi wywiesiła na widok publiczny? no bez jaj....
@mar111cin: " jak mam takie wnioski, to chyba jednak coś nie tak z Twoją wypowiedzią było, prawda?"
Fałsz, z wyciągniętymi Twoimi wnioskami jest coś nie tak. Sorry.

"Przez 4 lata nie przeszkadzała ci pijacka melina, a uraziło cię to, że sąsiadka swoje stringi wywiesiła na widok publiczny?"

Gdzie napisałem, że mi nie przeszkadzała? Czytaj ze zrozumieniem. Dzwoniłem do Straży Miejskiej, na Policję. Nie wyprowadziłem się, bo to była dobra lokalizacja (tanio
Czyli jak rozumiem chciałbyś brać wszystkich za pysk, bo robią brzydkie szyldy? XDD


@MajkiGee: Jeśli jako "branie za pysk" rozumiesz wprowadzenie regulacji, które determinują jakość i z grubsza wygląd szyldów to jak najbardziej. W Europie to normalne, że w centrach miast szyldy są pod linijkę, według jednego kroju narzuconego przez władze miasta. Reklam nie ma wcale.

Chcę mieszkać w mieście, którego przestrzeń publiczna przypomina Monachium albo Genewę, a nie Sajgon albo
Zemsta - koleś kupił lokal usługowy bez prawa do smażenia kotletów - wystąpił o zgodę na zmianę a wspólnota w glosowaniu mu tej zgody nie wyrazila. Jestem z Ordynackiej - znam temat od Pani z budki ruchu ;-). Taki tam szantażyk... za dwa miesiące wynajmie lokal na butik i po temacie. Ale beka była w sobote niezła (oni to w nocy montowali z piątku na sobotę).
... szkoda że u nas nie
@mar111cin: Hmmm, tylko że nie każdy chce tak mieszkać. Są ludzie, którzy lubią te tramwaje i miejski zgiełk i są gotowi wydać na to pieniądze. Korki? Jak jeździsz tymi strasznymi tramwajami to w niektórych miastach nie są specjalnie uciążliwe. Rozmowy sąsiadów to jakiś mit, mieszkałem na blokowisku i jedyne co było słychać od sąsiadów to wiercenie dziur podczas remontu. Sto razy bardziej wolałbym mieszkać w centrum miasta niż na wsi.
@Creder: Dla mnie to w pełni zrozumiałe, ale może zabolało ich to, że tą osobą jest uczestnik Master Chefa? Chciał otworzyć lokal, gotować tam z drugim uczestnikiem.
@mar111cin: Gdzie ja pisałem o balkonie? Pisałem "sąsiadka robi wystawkę z praniem przy głównej ulicy, "

Jakie jedno zdanie? Dokładnie opisałem dwa przypadki. Historia mego życia nie jest potrzebna do zrozumienia, wystarczy skojarzyć fakty: dzielnica mieszkaniowa - uciążliwa dyskoteka - bezsilność (lub niezdarność) służb.

To takie trudnie do zrozumienia?