Wpis z mikrobloga

"Studenci przyjechali, wprowadzili się do mieszkań, właściciele domostw już przeliczają swoje małe fortuny.
To teraz warto pochylić nad najczęściej wymienianymi bolączkami na linii najemca-właściciel.

1. Właściciel oznajmia, że sobie wpadnie do mieszkania tak ze dwa razy w miesiącu.
Guzik sobie może oznajmiać. W momencie najmu mieszkania właściciel nie może wchodzić do niego bez zgody najemcy. Pomija się tu oczywiście sytuacje typu pożar, brak opłat ze strony najemcy albo robienie z mieszkania meliny.

2. (zasłyszane pod aulą)" A ten frajer jeden podniósł nam czynsz najmu no!"
Szkoła życia robaczki. W żadnej umowie bez zgody drugiej strony nie można zmieniać warunków kwotowych. Zmienne są opłaty eksploatacyjne, ale nie opłata dla właściciela. Czytajcie umowy i wyłapujcie klauzule abuzywne, czyli zwyczajnie niedozwolone.

3. "Panie Heniu, bo no lodówka nam nie działa, światełko nie migocze, ani nic. A no i kluczyk nam się ułamał, dorobi Pan Panie Heniu?"
Z kluczykiem radzę do punktu usług kluczykowych. Lodówkę polecam szukać na olx.
Dlaczego? Ano dlatego, że wszelkie drobne naprawy oraz wymiany leżą po stronie najemcy. Właściciel musi ruszyć tyłek jak padnie instalacja elektryczna lub gazowa albo jak jakiś zawór szlag trafi. I nic poza tym. Polecam zatem zapoznać się z obsługą młotka.

4. "E no pralka nam na drugi dzień padła!"
No i co z tego. Od sprawdzenia stanu technicznego mieszkania jest protokół zdawczo-odbiorczy. Polecam najmować z agencją, bo tam protokół jest obowiązkowy i właściciel się nie wymiga. Protokół może mieć nawet sto stron, ale musicie sprawdzić i zaznaczyć wszelkie nieprawidłowości na mieszkaniu.
(To akurat piszę Wam poniewczasie)

5. "Umowa, po co umowa, będę wpadał co miesiąc po kasę, albo jedna osoba wrzuci mi na konto hyhyhy".
Ja wiem, że obecne podatki to kpina. Ale umowa to umowa. To zabezpieczenie. Jeśli Henio kantuje, to Henio ma problem, bo odpowiada prawnie. Jeśli Henio z kolei chce przelewy tylko od jednej osoby, to znaczy że zarejestrował w mieszkaniu tylko jedną osobę, a nie np. cztery. Czyli w świetle prawa tam nie mieszkacie.
Umowa ma być i koniec a zapłaty udokumentowane.

6. "Ej dlaczego komornik pisze do naszego wynajmującego?"
To przeżyłem osobiście. Okazało się, że najmuję mieszkanie komunalne, którego.. nie za bardzo można wynajmować. A jak ściga komornik, tzn. że to mieszkanie jest jego celem. Dziwnie myśleć o tym, że mogą wejść smutni panowie i przypadkiem zabrać coś naszego pod zastaw, albo zwyczajnie nas wyrzucić.
Tutaj macie legendę do kogo należy dana działka.

7. "Nie oddam kaucji, bo rysa jest na meblu tym owym tutaj przeze mnie wskazanym"
Kaucja taaa. Oficjalnie kaucja jest na poczet zniszczeń lub nawiania lokatora przed końcem umowy.
W teorii często jest to forma zarobku dla właściciela.
Za normalne użytkowanie mieszkania się nie płaci kaucji, a po wprowadzce róbcie zdjęcia stanu mieszkania. No i protokół.

8. Zaliczka.
Nie wpłaca się zaliczek w ciemno. Nie wpłaca się zaliczek za możliwość zaklepania mieszkania.
Jeśli cokolwiek możecie wpłacić to część kaucji za pokwitowaniem. A najlepiej dopiero przy umowie.

9. Niespodzianki.
Warto rzucić okiem na zakamarki. Np. w Lotosie na Pl. Legionów roi się od karaluchów. Diabeł tkwi w szczegółach. Ja je tam znalazłem na oględzinach gdy chciałem sprawdzić czy właścicielka ma ciasteczka w kuchni dla gościa.

Z grubsza to te najważniejsze sprawy.
Wrocławski rynek mieszkań jest ciężki, właściciele są rozpasani, popyt jest ogromny, ceny nieadekwatne a stan lokum i postawa wynajmującego czasami tragiczna."

via Nieuczciwi właściciele mieszkań we Wrocławiu

#wroclaw
KochamWroclaw - "Studenci przyjechali, wprowadzili się do mieszkań, właściciele domos...

źródło: comment_Xjn6lBf2qa7jaTw5GUUmXOWe0bB46thn.jpg

Pobierz
  • 107
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KochamWroclaw: Dobra kolego. Szybkie pytanie szybka odpowiedź. Mieszkanie jakoś umeblowane (nie PRL), 40-60m2, 10-15minut tramwajem/autobusem od centrum z wszystkimi opłatami za 1600zł. Da radę coś takiego znaleźć?
  • Odpowiedz
@KochamWroclaw: Nieładnie grasz. Sam wrzuciłeś garść stwierdzeń nie popartych odniesieniami do przepisów, a od kogoś mającego inne zdanie wymagasz podstawy prawnej?
Ale proszę bardzo: art. 681. kc mówi:

Do drobnych nakładów, które obciążają najemcę lokalu, należą w szczególności: drobne naprawy podłóg, drzwi i okien, malowanie ścian, podłóg oraz wewnętrznej strony drzwi wejściowych, jak również drobne naprawy instalacji i urządzeń technicznych, zapewniających korzystanie ze światła, ogrzewania lokalu, dopływu i odpływu wody.
  • Odpowiedz
@FlameRunner: masz histeryku ;)

Obowiązki właściciela mieszkania - budynek
Właściciel odpowiada za sprawność instalacji związanych z budynkiem, w którym znajduje się jego mieszkanie. Chodzi tu o infrastrukturę niezbędną do korzystania z wody, ciepła, energii elektrycznej. Do tej infrastruktury zaliczają się także dźwigi osobowe. Wynajmujący odpowiada nie tylko za sprawność techniczną budynku, ale i za czystość pomieszczeń i urządzeń budynku, służących do wspólnego użytku mieszkańców. Najemcę obciąża obowiązek pokrycia strat dotyczących
  • Odpowiedz
@KochamWroclaw: Te cytaty to z której ustawy?

Zresztą, jak już wyżej sygnalizowałem, sprawa jest nieco "śliska" i zależy od okresu najmu. Absurdem jest oczekiwanie od grupki studentów wynajmujących mieszkanie na rok (albo i 10 miesięcy) wyłożenia kasy na nową lodówkę czy tam pralkę.
  • Odpowiedz
A ja dodam radę dla właścicieli - żadnej umowy (jeśli już to umowa na udostępnienie pomieszczeń), kaucja co najmniej miesięczna, dyskretny nadzór (np poprzez rozmowę z sąsiadami). Jak wynajmujący uczciwy - warto dobrze żyć. Póki co nie ma dużych problemów ze znalezieniem lokatora.
  • Odpowiedz