Wpis z mikrobloga

Mirki jak ciężko jest w tych czasach o dobrego pracodawcę...

Szukam pracy już miesiąc za więcej niż średnia krajowa w IT. Może być na początek pierwsza linia wsparcia.

PIERWSZY GRZECH rekrutera

Nie potrafi biegle mówić po angielsku. Skoro mam wpisane w CV, że biegle mówię, to niech nie pyta mnie o pierdoły typu: tell me something about yourself. Na takie podstawowe pytania nie mam zamiaru odpowiadać, bo uwłaczają mojej wiedzy.

DRUGI GRZECH

Jak mam dodatkowe kwalifikacje, to chyba lepiej wiem co potrafię. Skoro rekruter nie ma podstawowej wiedzy o, np. uprawnieniach SEP, albo przeczytał na szybko jakieś pierdółki z pierwszych wyników google, to niech się nie dziwi, że nie odpowiadam. Pyta, np. o to czy SEP jes E czy D. No kuźwa. Jeśli byłbym ci potrzebny na stanowisko, to wiedziałbyś z jakimi uprawnieniami wysyłam cv nawet jak nie napisałem literki.

GRZECH TRZECI

Przesadna snobistyczność. Skoro idę na rozmowę na stanowisko IT, to ubieram się tak jak mi wygodnie, bo nie będę pracował w biurze przy petentach. Rekruterzy zawsze wielkie oczy robią jak sobie w dresiku śmigam. A jakie miny trzaskają gdy żuję sobie gumę. Co z tego? Późno wstałem i nie zdążyłbym umyć zębów, a nie chcę ich odorem pozabijać. Powinni się cieszyć, że dbam o nich. Rekruterki, to w ogóle jakby z byka spadły. Wchodzisz sobie i nawet ręki nie wyciągną na przywitanie. Nie, to nie. Mi nie zależy na trzymaniu waszych tłustych od kremów rąk. Najgorzej jest jak wchodzę i nawet nikt mnie nie powita. #!$%@? są. Nie wiedzą, że gospodarz pierwszy wita gości.

GRZECH CZWARTY

Przychodzisz sobie wcześniej, a rekruterzy się spóźniają. Jak w końcu przyjdą, to dziwią się, że jestem #!$%@?, albo mnie nie ma. Jak się umówicie na konkretną godzinę, to przyjdźcie, albo zadzwońcie. Nie mam całego dnia na użeranie się z wami.

GRZECH PIĄTY

Mam wpisaną w CV biegłą znajomość exela, a oni mi karzą na rozmowie pisać makra. Nawet nie wiedzą, że exel i exel (makra) się różnią.

GRZECH SZÓSTY

W ogóle bez sensu jak mnie pytają o zainteresowania. I tak ich nic nie obchodzi, to co mnie interesuje, ale z dupy sobie pytania wymyślają. No dobra, opowiadam coś, a oni tylko spoglądają na zegarek. Jak nie chcesz słuchać, to powiedz.

GRZECH SIÓDMY

Pytania z dupy, co im jakiś couch na kursie doszkalającym dla HR podpowiedział. Nikomu to nie pomoże i nikogo to nie interesuje, ale master kazał, to tak pytamy.

7 grzechów głównych. Za pierwszy automatycznie dziękuję rekruterowi i się zmywam. Nic mnie tak nie #!$%@? jak pytanie o pierdoły. I nie usprawiedliwia Cię, tylko bardziej pogrąża tekst, że tak kazali na kursie pytać.
Pamiętaj mam wielu znajomych. Jeśli bardzo podpadniesz Fama o Tobie idzie dalej! I jeszcze ciężej będzie Ci znaleźć pracownika.

#praca #pracbaza #kariera #cv #szukampracodawcy #bekazpodludzi #pdk
  • 36