Wpis z mikrobloga

Jak działa ten mechanizm, bo nie do końca coś chyba rozumiem - dlaczego "Matki Polki" po wysraniu z siebie gówniaka zrobionego z jakimś Sebą czy innym Januszem, mają potem strasznie agresywną postawę w stosunku do ludzi nie posiadających tego daru losu jakim jest dzieciak? Pieluszkowe zapalenie mózgu aż tak mocno zrywa beret z głowy? Jak można skakać do innych ludzi, że nie wiedzą nic o życiu, bo nie posiadają swoich bachorów?
#gozkiezale #bekazpodludzi #antynatalizm
  • 25
@wisniowySz: śmieszy mnie wypisywanie jakie to dzieci są męczące, a na koniec zawsze muszą dodać "ale to jest największe szczęście". Oczywiście ja tego nie mogę zrozumieć, pojmę to dopiero po spłodzeniu własnego, gdyż wtedy na kobietę opada pył mądrości życiowej i wiedzy o wszystkim co może przynosić radość w życiu. Stąd wiadomo że najwyższą radością jest dziecko i nic więcej w życiu się nie liczy.
@wdzwr: usmialam sie przy

wtedy na kobietę opada pył mądrości życiowej i wiedzy o wszystkim co może przynosić radość w życiu. Stąd wiadomo że najwyższą radością jest dziecko i nic więcej w życiu się nie liczy.


@wisniowySz: posiadanie (a w pewnych szczesliwych przypadkach - wychowywanie) dziecka to zupelnie inny poziom doswiadczenia zyciowego w zwiazku z tym nieporownywalny do stylu zycia osob bezdzietnych. rozsadne matki to wiedza wiec nie atakuja tych
@wisniowySz:
@bluehawaii91:
@Pani_Pomarancza:
@wdzwr:
Jak czytam te głupoty które wypisujecie to robi mi się słabo. Gdyby wasi rodzice mieli takie samo egoistyczne podejście do życia jak Wy, to Wypok byłby bardziej wartościowym miejscem... I do waszej wiadomości - tak się składa że spłodzenie i wychowanie potomstwa (a nie nowy iphone albo wczasy na ibizie czy nowy komp do gierek) jest najważniejszym celem życiowym każdego żywego organizmu - w
Jak działa ten mechanizm, bo nie do końca coś chyba rozumiem


@wisniowySz: a o hormonach słyszał? wraz z pojawieniem się potomstwa zmienia się chemia w mózgu... ten mechanizm jest w sumie zupełnie podobny do tego, jak przy depresji deficyt serotoniny sprawia, że ludzie odbierają świat jako gorszy niż jest w rzeczywistości (mówi się, że "widzą wszystko w czarnych barwach").

Uprzedzając -- nie popieram nieracjonalnego zachowania; wskazuję na źródło
@DuzyZlyWilk: głos rozsądku

1. Ktoś mnie nie rozumie.
2. #boldupy bo ja kogoś nie rozumiem.
3. Hurr durr, jestem nadczłowiekiem, stoję na moralnie wyższej pozycji. Umrę bezpotomnie na workach z pieniędzmi.

Miej ból dupy, że ktoś ma ból dupy i uważaj się za lepszego. Wykopface.jpg?