Wpis z mikrobloga

#!$%@? czy Wy też macie tak, że np jak ktoś z Was jest 100% abstynentem, typu nie i #!$%@?, w imię zasad #!$%@? masz ten grubo ponad 20lvl, nie obnosisz się z tym swoim niepiciem i nagle jakoś czasem z rozmowy wychodzi że nie pijesz, to #!$%@? nikt Ci nie wierzy? albo Ci polejo i #!$%@? oczy jak milion złoty bo jednak serio nie pijesz?

Typowy dialog j-ja r-reszta

j: ale ja nie pije
r: ale tylko dzisiaj czy prowadzisz?
j: w ogóle...
r: XD no no to ile piw kupić?
j: #!$%@?.png mówie serio ja nie pije
r: XDDDDDD a ja nie mam wątroby, to ile?
j: #!$%@? mówie serio że nie pije W OGÓLE
r: co?
j: to co powiedziałem
r: żartujesz?
j: nie
r: ale to chory jesteś czy coś z wątrobą?
j: nie
r: TO DLACZEGO?!
j: po prostu nie pije
r: ŻE CO? po prostu to ludzie na raka umierają a nie nie piją
j: takie zasady i postanowienie
r: TSS I TAK NIE WIERZE
j: ...

Uśredniłem typowy dialog wyczerpując większość stwierdzeń które pada, ale zwyczajnie #!$%@? mnie bo czuje się jakbym musiał się tłumaczyć z jakiejś "ułomności" według społeczeństwa bo nie pije. Czasem taki dialog trwa pare sekund a czasem pare minut i to #!$%@? śmieszkowanie jakbym trolem jakimś był. Tragizm.

I do dziś nie wiem jak smakuje wódka, a jedyny alkohol który wypiłem w całym życiu to 2 piwa, jedno na koniec gimbazy a drugie i ostatnie jak najlepszy kumpel wygrał zakład. Swoją drogą to co musiał #!$%@?ć to się do piekła nadaje ale mniejsza...

#boldupy #oswiadczenie #alkohol #gorzkiezale #niepopularnaopinia #tylkonocny
  • 73
@Bermut: eh przeczytałem Twoja wypowiedz oraz wszystkie komentarze i pomimo tego ze akurat pije piwo to w pełni rozumiem Twoje rozgoryczanie, gdyż już nie chodzi o to ze nie pijesz alkoholu lecz o sam brak szacunku dla drugiej osoby. Na nie jednej imprezie byłem gdzie trafiała się osoba niepijąca z różnych powodów i szczerze mówiąc lekko nie miała na takowych imprezach, ludzie po alkoholu potrafią być strasznymi upierdliwcami dlatego staram się
@Bermut: To jest raczej kwestia środowiska. Pochodzę z małego miasteczka i tam znajomi do dzisiaj nie rozumieją że nie pije, ale na studiach już nikt nie namawiał. Za to no w akademiku miałem gościa który namawiał wszystkich do skosztowania trawki, a że ja nie spożywam żadnych środków psychoaktywnych to męczył się ze mną cały rok.

To się może spytam czy ty też masz dobrze zaopatrzony barek? Pół litra za przysługę tu,
@gascoigne: 100% racji. Ludzie, szczegolnie Ci starszej daty sa nastawieni, ze kazdy szwagier itd. ma glowe do picia i za kazdym razem gospodarz super gosc flache stawia. Kiedys moze tak bylo a dzis ludzie sa rozni, mniej ulegaja i maja swoje zdania na ten temap.

@Bermut: Mam to samo, 21lvl - nigdy nie napilem sie swiadomie czegokolwiek. Nie chce i juz, nie jara mnie to, nie mam potrzeby czy checi.
@Bermut: To dziwne, że nawet nie wiesz jak wódka smakuje. Zwykle abstynentami zostają ci, którzy już swoje wypili i ogólnie zasmakowali trochę. Co do ludzi po alkoholu, ja na szczęście miałem/mam styczność z takimi co są co najwyżej zabawni. Zero agresji. To ja łapałem po alkoholu czasem agresora .__.
@Bermut:
@gascoigne:
@kalpaucjusz:
@b0dzi0:
Zaskakujecie mnie. Ogólnie nie ogarniam stawiania sobie ograniczeń dla "idei", o ile w ogóle można tak to nazwać. Ja nie piję w większości przypadków, bo mi po prostu nie smakuje i nie lubię tego, co się dzieje z organizmem po alkoholu. W życiu by mi nie przyszło do gĺowy, żeby oceniać skutki alko po innej osobie i jej skłonnościach czy zachowaniu. To coś jakby
@UltimateCraving: Ja poprostu nie chce. Nie dla religii, idei ale dla siebie samego, ksztaltujac swoja wlasna silna wole. Rozni ludzie roznie reaguja co jest prawda ale ja jestem glownie rodzinnym facetem, ktory chce spokoju w swoim wlasnym ognisku domowym.
@gascoigne: to prawda, wczoraj po podróży byłem zmęczony i nawet o to nie zahaczyłem, ale to trochę nawet przykre że mamy tak silnie zakorzenione to, że jak wódzitsu na stole to już musi być udana impreza...
@jalowo_godka:
trafny w kontekście tylko odbiegania od normy, ale tak jak wspomniałem czysto logiczno zdrowotno moralnych pobudek już mniej dużo mniej. A to że wskazujesz że picie alkoholu jest tak normalne jak jedzenie mięsa
@Bermut: Pisalem o tym na Mirko kiedyś. Też nie pije alkoholu. Chociaż nieświadomie wypilem trochę jak mi koleżanka do soku wodki dolewala minimalne ilości, bo to niemożliwe, abym nie pil. Co ja już się nasłuchałem, to głowa mała. Że na pewno jestem gejem, że wstydze się pić przy ludziach, że jestem AA. Najbardziej mnie #!$%@? jak dostaje na przykład na imieniny butelkę wina, bo jak okazja to musisz przecież wypić. Jak
@Karlsson: na szczęście, że to tak ujmę z taką patologią nie mam do czynienia. Raczej unikam imprez, na weselach zawsze przy różowym, dbam o to żeby w moim kręgu najbliższych znajomych byli ludzie zaufani przede wszystkim o podobnych systemach wartości do mojego.

A co do Twojej "koleżanki" to współczuje, szczerze powiedziawszy też się czasem "boje" że mi ktoś doleje czegoś i mam taki nawyk (tak wiem chore) że wącham i "smakuje"