Wpis z mikrobloga

#chripuber #uber #trojmiasto
Wsiada na fotel z przodu pasażer ok. lvl 25, lekko spóżniony, lekko zachmielony, ale radosny. Jedziemy do Sopotu, niby do domu, po imprezie z kumplami z pracy, w środku tygodnia, więc prawilnie bardzo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Gadka szmatka, że kto pracuje, ten się bawi itd. a tu nagle, że on jest kibicem. Ja się nie znam, więc nie wnikam komu kibicuje, ale klient się rozkręca.
- A wie Pan, że kibice pomagają biednym dzieciom?
- Nie. A jak?
- 15 tys. długopisów do szkoły zafundowali w Łodzi.
- To świetnie, brawo!
- Bo wie Pan, wszyscy tak najeżdżają na kibiców, że to kibole, a to nie prawda! Kibice to patrioci, wie Pan, jak hymn narodowy grają, to wszyscy aż płaczą.
- No cóż... ja nigdy nie byłem na meczu, ale coś w tym jest.
Koleś jeszcze do sklepu zajechał, bo wino co pił w trakcie drogi się skończyło, butelkę zostawił na chodniku pod sklepem i grzecznie poszedł do domu.
  • 3
@FredzIo: wiem, wiem.... nic wielkiego. Codziennie zostawiam butelki z resztką wina na ulicy i jeżdżę uberem na wycieczki po sklepach w środku nocy... ale musiałem podzielić się klimatem kibic - patriota, uważam to za ciekawy punkt widzenia.