Wpis z mikrobloga

@anwaro: koleżanki mojej żony i żony moich kolegów to tak śmieszkujo, a my się zastanawiamy, czy cierpią na jakieś niedopchnięcie, czy to po prostu taka niepisana zasada "cierpieć w małżeństwie" czy inny #!$%@?.

czy to po prostu taka niepisana zasada "cierpieć w małżeństwie" czy inny #!$%@?.


@zolwixx:
Owszem, istnieje pewne społeczne przyzwolenie na narzekanie na małżeństwo. Jest to jednak szczególnie dziwne w przypadku #rozowychpaskow, które przecież do tego małżeństwa tak bardzo dążą.

Tak czy siak, takie marudzenie jest szkodliwe. Raz, że stawia nas samych w gorszym świetle przed innymi. Dwa, że stawia nas w gorszym świetle przed nami samymi. To działa jak negatywne,