Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki z #emigracja #uk #anglia

Faktem jest, że bardzo często padają pytania typu ,,Czy X£ rocznie wystarczy na życie w miejscowości Y?".

Sam osobiście znam bardzo dobrze pare 40 lat+ żyjącą w Polsce, ze wspólnym dochodem 400 000 - 500 000PLN rocznie do ręki, której cały czas na coś brakuje kasy.

Ja na przykład zarabiam ok.16 500£ rocznie do reki przy 40h/tydzień + ewentualne nadgodziny, tyle samo moja ukochana dziewczyna i starcza nam na wszystko.
Bez oszczędzania na koniec miesiąca zawsze zostaje ponad 1000£ i gdybym nie miał większych ambicji, takie życie mogłoby być nawet spoko.

Jak widać na powyższych przykładach, pytania w takiej formie nie mają sensu.

Niestety koszty życia operają się na wielu zmiennych, więc samo miejsce zamieszkania nie wiele nam mówi.

Poprawne pytanie powinno wyglądać tak:
,,Cześć Mirki, jestem grubą świnią, która je za 2 osoby i nie umiem gotować, nie chodze do fryzjera, bo jestem kucem, nie mam dziewczyny i nie chce jej utrzymywać, nie chce kupywać i utrzymywać auta, ponieważ w moim mieście jest bardzo sprawna komunikacja publiczna.
Na Wykopie mówią, że muzułmanie obcinają głowy, więc chce wynająć sam piwnice w niemuzułmańskiej dzielni. Czy X£ starczy mi na życie w miejscowości Y?"

W tym przypadku, każdy doświadczony emigrant bedzie mógł podpowiedzieć mniej więcej ile miesięcznie kosztuje codzienne jedzenie English Breakfast czy innego Fish and Chips na śniadanie, pizzy na obiad i dwóch kebabów na kolacje.
Itd. Itd.

Kolejny przykład:
,,Yo ziomki! Przybili mi wyrok za posiadanie 0.5g i musze wyjechać do Londynku. ##!$%@?
Jade autobusem, wiec bede miał dużo konserw, słoików, vode i ruskie szlugi. Nie chce jak jakiś frajer płacić głupim angolom za wszytko 2 razy wiencejj. Razem z moją dupą, wujkiem mirkiem, jego konkubiną z dzieciakiem i ze szfagrem chcemy wynajońć pokuj. Mialem wpadke i moja dziunia jest w 6 miesioncu cionzy, wiec tylko Ja pracuje. Ziomek ogarnał mi nieźle płatną robote na czarno za 6£/h, wystarczy to na żarcie, jaranie, vode i utrzymanie BMW e36 z benzynką 2 litry+?"

Im więcej dacie danych, tym większa szansa, że ktoś wam pomoże.
A jak chcecie sie tylko pochwalić ile zarabiacie, to mam smutną wiadomość, niestety zawsze znajdzie sie ktoś, kto zarabia więcej ;)

W sumie odnosi sie to też do innych krajów typu #holandia , #niemcy , czy #norwegia .
  • 20
@headhunter13: 2500Ł msc i zostaje Wam 1000 miesiecznie? To nie powiem, albo zyjecie w pokoju a nie w mieszkaniu, albo nie macie samochodu, albo jeszcze inne takie :)
700 by bylo jak najbardziej ok, ale te 1000 to jakos naprawde duzo...
@trustME: ja pracując na pół etatu zarabiam 1000, z różowym zostaje nam 900, bo poza moimi szlugami całą resztę sponsoruje sorekcharityltd :D. aha nie wspomniałem - jestem chirurgiem, specjalizacja - wycinanie nerek :)
@lsh: dobra, a tak serio? U nas pensja mojej różowej idzie na odkładkę w całości, natomiast moja pokrywa życie + jakieś zakupy. Na życie życie schodzi nam mniej więcej 1500-1600. Plus wiadomo zawsze coś wpadnie - bo tu kupić przedłużacz, tu jakiś wypad, tu kupić rakietę do squasha (pzdr dla @Wujek_Fester ;) ) dlatego nie dziwi mnie, że powiedzmy 700-800, ale że ZAWSZE 1000 bez żadnej spiny to podziwiam...
@headhunter13: bez śmieszków to ja zawsze mówię tak:

żebyś się zorientował jak sie żyje;
możliwy dochód (netto) pomnóż przez 5,5 do wyżywienia dodaj +30% (zł), usługi 1:1, a mieszkania poszukaj np. na http://www.zoopla.co.uk/

Dobrą proporcją jest 1/3 na koszty utrzymania, 1/3 na życie, 1/3 do skarpety.
@trustME: tak serio idzie nam 480 za pokój z własną łązienką i jakieś 300 na żarcie, reszta to jakieś różne pierdoły :). ostatnio sprawdzałem ceny wynajmu domków/mieszkań - za mieszkanie/dom z 2 sypialniami wychodzi całościowo jakies 500-600 (wliczam council tax i rachunki - w większości płacone co 3 miechy ). Swoją drogą znam też czarodziejów co potrafią i za kilkadziesiąt funtów miesiąc przebiedować, mieszkają w norach po 40f/tydzien za coś co
Sam osobiście znam bardzo dobrze pare 40 lat+ żyjącą w Polsce, ze wspólnym dochodem 400 000 - 500 000PLN rocznie do ręki, której cały czas na coś brakuje kasy.


@headhunter13: Też znam podobne małżeństwo, tylko dochody mniejsze o mniej więcej połowę. Żona cały czas miauczy że nie ma na to albo na tamto, a mąż prowadzi firmę i przez pewien czas jeździł autem gorszym niż niektóre jego pracowników. I u nich