Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pytanie, bo już sam się pogubiłem: na poniższej sytuacji widać fragment buspasa, który działa tylko w określonych godzinach. Przed jego powstaniem prawy pas służył na wszystkich kolejnych skrzyżowaniach do jazdy na wprost i w prawo, obecną sytuację widać na zdjęciu (za każdym skrzyżowaniem buspas ponownie się zaczyna). Jak wygląda sprawa z jazdą po nim prosto w godzinach, w których buspas nie funkcjonuje? Według mnie jest to niedozwolone, bo służy on wszędzie do skrętu (tym bardziej, że buspas kończy się trochę przed skrzyżowaniem, więc w tych miejscach teoretycznie nie powinien on wpływać na organizację ruchu). Pojawiają się jednak dwa pytania:

1. Skoro na tym pasie co kilkaset metrów jest tylko możliwość skrętu, to w zasadzie nie nadaje się on do jazdy na wprost (chyba, że na każdym skrzyżowaniu zmienimy pas o jeden w lewo) - jest więc praktycznie bezużyteczny.

2. Skoro poza godzinami buspasa pas też jest bezużyteczny, to po jaką cholerę są te godziny? Nikt na tym nie zyskuje.

Skoro jest to pas biegnący przez całą długość drogi (a nie pojawiający się tylko przed skrzyżowaniami) to najlogiczniejszym wyjściem byłoby (poza godzinami działania buspasa) pozwolenie korzystania z niego kierowcom jadącym na wprost (tak jak kiedyś) - czemu więc tak nie jest? A może właśnie jest, a ja żyję w błędzie?

#ruchdrogowy #prawojazdy #zdm #warszawa #buspas
Pobierz rss - Mirki, mam pytanie, bo już sam się pogubiłem: na poniższej sytuacji widać fragm...
źródło: comment_nXsDNhDQ3NkpYupenUaHVZw03sBPPVYI.jpg
  • 31
@rss: Hmm, wiesz co? W Warszawie obserwuje raczej inicjatywy rowerowe, ale muszę przyznać, że skuteczność takich pism jest o dziwo spora. Trzeba tylko dobrze uargumentowac, może poprzeć jakimiś danymi i pójdzie, warto próbować :)