Wpis z mikrobloga

#imigranci #polityka #azyl #polska #historia #takbylo

W 1942 roku Iran przyjął 116tys. Polaków uchodzących z ZSRR. Oprócz żołnierzy Andersa schronienie w Persji znalazło 40tys. cywilów, a w tym 18tys. dzieci. Uciekali przed wojną, głodem i śmiercią.

Wyczerpani ciężką pracą, chorobami i głodem, prawie nierozpoznawalni jako ludzie, zeszliśmy ze statków w porcie Pahlavi(Anzali). Tam razem uklękliśmy rzędami na piasku plażowego wybrzeża by ucałować ziemię Perską. Były nas tysiące, uszliśmy z Sybiru i byliśmy wolni. Doszliśmy do naszej upragnionej "Ziemi Obiecanej". (Helena Wołoch, Moje wspomnienia. Sovest, Kotlas 1998).
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@etopiryna: Przecież gościmy Persów chociażby w Zgorzelcu żyje Perska rodzina która się zasymilowała. Gościmy również całe masy mieszkańców Ukrainy więc w czym problem?
Ugościliśmy również ponad 15 tysięcy Greków i Macedończyków po 1945 za PRL-u, całe masy Żydów, Szkotów, Flamandów, Walonów czy Tatarów w czasach I RP, Rosjan w czasie II RP.
  • Odpowiedz
@etopiryna: Co ma do tego 20 milionów Polonii (której swoją drogą może być więcej)? Skoro np. na Litwie, Łotwie, Ukrainie, Białorusi, Mołdawii, Słowacji, Czechach czy w Rosji to nie Polonia.
Nie wiem czy nie widzisz - zapewne nie- różnicy, że większość Polonii znajduje się w obu Amerykach i Australii, Nowej Zelandii gdzie społeczeństwa Europy - zaskoczenie- budowały tamtejsze kraje. Więc nie dziwne, że większość mieszkańców USA ma korzenie niemieckie, czy
  • Odpowiedz
@AndrusZgc: naciągana wydaje mi się sugestia nt. udziału Polaków w budowie krajów o których wspominasz. Szczególnie jako uzasadnienie obecności tej 10 milionowej społeczności w Stanach Zjednoczonych.
  • Odpowiedz
@AndrusZgc: O zdecydowanej większości Polaków poza granicami kraju trudno też mówić jako o uchodźcach. Nie ratowali życia emigrując do Brazylii czy Niemiec a mimo to uzyskiwali prawo pobytu, obywatelstwo... możliwość normalnego życia. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że nasz udział w kolonizacji czy destabilizacji jest pomijalny, a różnice kulturowe duże jednak pozostaje to dla mnie bez znaczenia gdy chodzi o ratowanie ludzi przed głodem czy działaniami wojennymi. Nie widzę
  • Odpowiedz