Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
freddd +319
Pamiętasz - plusujesz
#gimbynieznajo
#gimbynieznajo
W samochodzie jakiś czas temu przetarł się przewód od prędkościomierza i od tamtej pory go nie wymieniam, bo przy okazji zepsutego prędkościomierza, nie działa też licznik przejechanych kilometrów :)
Jedziemy sobie z #rozowypasek do Zwardonia i na wysokości Skoczowa z krzaków celuje do nas #policja. Trochę zwolniłem, na co żona do mnie z pełną powagą
- i na c--j hamujesz, przecież i tak im pokaże że jedziemy 0 km/h
.
Jak by ktoś nie załapał żona przez 30 lat była święcie przekonana, że na suszarce widać prędkość z prędkościomierza - no bo niby k---a skąd?
#heheszki #takaprawda
@flakowy: Już Ci tłumaczę, fotoradar nie działa na zasadzie fal odbitych jak większość myśli. Fotoradar uruchamia ukrytą kamerę w samochodzie która falami radiowymi przesyła obraz z prędkościomierza do fotoradaru od i cała filozofia. Dlatego ja mam zaklejony taśmą cały prędkościomierz i mandaty mi nie straszne
Komentarz usunięty przez moderatora
Gratuluje, najgorszy przykład cebuli i janusza. Miło, że usprawiedliwiasz nie naprawienie czegoś oszukiwaniem. Wzór, nie człowiek!
Mirki co się dziś odwaliło policjant dziś puka w moje drzwi, ale były zamknięte więc postanowiłem siedzieć cicho, po jakimś czasie znowu puka, ale dalej to olewałem, pukał coraz głośniej i mocniej, ale cały czas siedziałem cicho z nadzieją, że sobie pójdzie. Ale potem zmądrzał i spojrzał przez okno i krzyknął do mnie:
-Pan myśli, że jestem głupi? Widzę Pana, niech Pan otworzy drzwi.
Odpowiedziałem, że nie ma szans nie wpuszczę Pana do środka.
-Ale ja nie chce wejść do środka, Proszę Pana tylko o wyjście
Powiedziałem mu, że kupę kasy w niego wpakowałem i trochę szkoda sprzedawać...umówiliśmy się, że jak stuknie mu magiczne 180 tys. to mu sprzedam. On pół roku zagląda przez szybę ile jeszcze zostało :)