Wpis z mikrobloga

A co mi tam, refleksja.

W maju rok temu z Raimondem dotarliśmy do Doniecka i Ługańska. Wybuchły wtedy pierwsze walki o Słowiańsk i Kramatorsk jednak obwodowe miasta nadal pozostawały względnie spokojne. Pomijając, że na każdym kroku byli uzbrojeni w pałki i tarcze protes... a nie sorry... to nie ta impreza, poprawka: uzbrojeni w kałasznikowy "rebelianci".

Czym chcę się podzielić? Bo wiele osób już zapomniała. Mieliśmy wtedy identyczne przemyślenia. To była paranoja, przestraszeni prości ludzie, ukraińscy dziennikarze spanikowani aby mówić po ukraińsku, historia spalonej redakcji w Snieżnoje, która nie chciała drukować proreferendalnego chłamu. I ci wszyscy "demonstranci", którzy stanowili promil (kilkaset osób w milionowym czy półmilionowym mieście) tkanki miejskiej mówiący w 95-99% zawsze to samo. Rozumiecie? Żadnej różnicy, to samo... abstrakcja. Mogliśmy zgadywać co nam powie kolejna osoba. Poziom propagandy tłoczonej do głów przerastał to co widziałem w Azji Środkowej.

Nigdy wcześniej w swoim życiu nie byłem tak bardzo przekonany, że to wszystko to jest jeden wielki organizowany cyrk, przedstawienie. Żadna rewolta przeciwko banderyzmowi tylko wielka mistyfikacja. Kolejne wyjazdy tylko potwierdzały moje przypuszczenia, nawet ludzie nienawidzący Ukrainy przyznawali, że początek to była iluzja - ściągani górnicy i marne poparcie dla jakieś tam rebelii.

Raz na kwartał warto to napisać. Wojnę wywołała Rosja. Ukraina jest winna ale ona była "tylko" rozgrywanym pionkiem.

#ukraina #rosja #wojna #przemyslenia #wspomnienia #historia
#ryczek #thumbingthestans
  • 43
@Myrten: Rosja dużo wcześniej wysyłała ciężki sprzęt separatystom. Już w czerwcu i lipcu przyjeżdżały kolumny czołgów i gradów. W krytycznym momencie pod Iłowajskiem interweniowała bezpośrednio regularnym wojskiem FR.

Jedną z hipotez uzasadniających wpuszczenie Ukraińców tak głęboko było organizowanie prowokacji aby potem zwalić je na Ukrainę. Ukraina miała być agresorem. Prawda jest taka, że demoralizacja po stronie Ukraińców była niemała i dobitnie nagłaśniania (z ogromną dozą propagandy). Przykład prowokacji miałem z opowieści