Aktywne Wpisy
Villeman +45
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
badreligion66 +120
W maju rok temu z Raimondem dotarliśmy do Doniecka i Ługańska. Wybuchły wtedy pierwsze walki o Słowiańsk i Kramatorsk jednak obwodowe miasta nadal pozostawały względnie spokojne. Pomijając, że na każdym kroku byli uzbrojeni w pałki i tarcze protes... a nie sorry... to nie ta impreza, poprawka: uzbrojeni w kałasznikowy "rebelianci".
Czym chcę się podzielić? Bo wiele osób już zapomniała. Mieliśmy wtedy identyczne przemyślenia. To była paranoja, przestraszeni prości ludzie, ukraińscy dziennikarze spanikowani aby mówić po ukraińsku, historia spalonej redakcji w Snieżnoje, która nie chciała drukować proreferendalnego chłamu. I ci wszyscy "demonstranci", którzy stanowili promil (kilkaset osób w milionowym czy półmilionowym mieście) tkanki miejskiej mówiący w 95-99% zawsze to samo. Rozumiecie? Żadnej różnicy, to samo... abstrakcja. Mogliśmy zgadywać co nam powie kolejna osoba. Poziom propagandy tłoczonej do głów przerastał to co widziałem w Azji Środkowej.
Nigdy wcześniej w swoim życiu nie byłem tak bardzo przekonany, że to wszystko to jest jeden wielki organizowany cyrk, przedstawienie. Żadna rewolta przeciwko banderyzmowi tylko wielka mistyfikacja. Kolejne wyjazdy tylko potwierdzały moje przypuszczenia, nawet ludzie nienawidzący Ukrainy przyznawali, że początek to była iluzja - ściągani górnicy i marne poparcie dla jakieś tam rebelii.
Raz na kwartał warto to napisać. Wojnę wywołała Rosja. Ukraina jest winna ale ona była "tylko" rozgrywanym pionkiem.
#ukraina #rosja #wojna #przemyslenia #wspomnienia #historia
#ryczek #thumbingthestans
Znam dobrze Jugosławię, byłem w Afganistanie, znam dobrze kilka osób które były w Syrii, byłem w Iraku, długo można pisać. Pisałem o Rosji, a nie imperialnej polityce USA.
Mieszkam tak troszkę na kresach i choćby po mordzie można było poznać turystów z Ukrainy bo przed wojną lub poborem na pewno nie uciekali. I tak się zastanawiam czy ta propaganda się tu przedostaje.
Komentarz usunięty przez autora
@full_throttle: jakie my? Ja to raz z nim byłem przez tydzień :D
W tym roku:
Styczeń: 7 dni UA+Naddniestrze
Czerwiec: 3 tygodnie UA (Donbas)
Lipiec: 2 tygodnie (Serbia + Bośnia)
Sierpień: 10 dni (Serbia)
Nie wyjdzie nawet 2 miesięcy na 8 miesięcy. Weekendów nie obchodzę. Jestem programistą-freelancerem.
za kwiecień, maj i czerwiec za każdy miesiąc stuknąłem ponad 5 koła. No to już wiesz skąd.
Komentarz usunięty przez autora
@Satan696: tu się absolutnie z tobą zgadzam, sojusze kończą się tam gdzie kończą się interesy sojuszników