Aktywne Wpisy
dziobnij2 +122
Jak ognia piekielnego unikam wszelkich dawnych znajomych ze szkoły. Nie spotkałem żadnego od dłuższego czasu, ale gdybym spotkał jakąś znajomą twarz na spierdotripie, to natychmiast bym odwrócił głowię, przeszedł na drugą stronę ulicy i udawał, że nie widzę. Gdyby jakiś stary znajomy zagadał do mnie i się zapytał "co u mnie", albo "gdzie pracuję", to co mam mu odpowiedzieć? Że od skończenia liceum w 2009 roku siedzę w domu z rodzicami i
karpiniusz +34
Zaczyna mnie drażnić to wielkie cwaniactwo ludzi. Sytuacja z dzisiejszego poranka pod moim domem. Ide sobie po fajki a koleś na oko lvl 40 (biała koszula, krawat) parkuje swoje lśniące bmw - zamiast równolegle do chodnika (jak wszyscy) to on prostopadle, aż przednimi kołami wjechał na trawnik całkowicie blokując komunikację po chodniku, tym bardziej że wolnych miejsc do zaparkowania było sporo. Fajki kupiłem i wracam w kierunku domu a koleżka leci do swojej bryki więc mu uprzejmie zwracam uwagę na zaistniałą sytuację i żeby nie tarasował tak samolubnie chodnika... a on mi na to:
Wskazówka ciśnienia od razu na czerwone pole - no i dostał dwa razy w morde za tą niepohamowaną arogancję lądując twarzą w trawie. Koszulę też potargał cwaniaczek-waażniaczek. Troche mi głupio teraz ale jak buc nie umie się zachować.
Ahh wykopowi rycerze, niby śmieją się z nacjonalistów a przyklaskują takiemu zachowaniu.
@hipeklego: a później pewnie zapaliłeś fajkę, wydmuchałeś pierwszego macha z płuc i powiedziałeś "jupikajej madafaker"
Niestety, ale nie posiadam roweru....
Musisz poszukać kogoś innego do realizacji swoich fantazji.
Kozak w necie,
#!$%@? w świecie.
no elo
Taka prawda, że przez to, że nikt chamów po pyskach nie bije, ci tylko pozwalają sobie na coraz więcej. Wyzwiska wobec losowych ludzi, wyżywanie się na obsłudze w sklepach etc. etc. Zwrócisz uwagę - obrazi cię. Zdzielisz w pysk - i znajdzie obrońców na wykopie i w sądzie.
Raz omal sam nie wdałem się w bójkę z ojcem 5-letniego dziecka, który
Wiesz, nie chciałem bawić się w prowokowanie. Tak naprawdę zrozumiałem, że w tego typu sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Albo ktoś cię bezkarnie obrzuci gównem, albo ryzykujesz zdrowiem i mieniem...