Wpis z mikrobloga

@neib1: Miękka podeszwa i brak jakiegokolwiek usztywnienia - to powinno być zakazane nawet przy podchodzeniu asfaltem do Morskiego Oka.

Kierwa, jak mnie się marzy słowacki system - albo wykupujesz ubezpieczenie, albo w razie kłopotów płacisz grube zielone za pomoc. Ukróciłoby to te wszystkie cepry z ich "a bo ja nie wiedziałam, że na Kościelec to nie można w klapkach"
  • Odpowiedz
@CyrekLax: No tak, to o trampkach na Morskie Oko pisałem z przymrużeniem, nomen omen, oka. Natomiast ta druga część - o słowackim systemie - jak najbardziej poważnie.
  • Odpowiedz