Aktywne Wpisy
Adece +49
#korposwiat #pracbaza #pracait
Mam dzisiaj rozmowe o pracę po angielsku. Obsrany jestem.
Jakieś tipy? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Mam dzisiaj rozmowe o pracę po angielsku. Obsrany jestem.
Jakieś tipy? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Van-der-Ledre +194
Z tym Wołyniem to ciekawa sprawa. Nikt już nie chce pamiętać, czym był on spowodowany. A jego podwalinami było ciemiężenie Ukraińców przez Polską szlachtę przez wiele lat. Nastroje się psuły, psuły, aż wybuchły w kulminacji jako zbrodnia wołyńska. Co oczywiście było straszne i nigdy nie powinno się stać. Było to ludobójstwo i należy je jak najbardziej potępiać, podobnie jak i Banderę itd. Jednak to już było, minęło wiele wiele lat. Tamte pokolenia poumierały, dziś są nowe. Warto przypomnieć, że prawdziwym bandytyzmem wykazuje się kacapia, która niszczy polskie cmentarze, zaprzecza zbrodni katyńskiej, czy sam fjutin który na Polskę zwala odpowiedzialność za 2wś. Zachowanie Niemców też pozostawia wiele do życzenia, to oni rozpowszechnili pojęcie "polskie obozy zagłady", śmieją się z żądań o reparacje wojenne itd.
Rok do roku jest ten Wołyń wałkowany, tak trzeba uczcić pamięć ofiar, przypomnieć Ukrainie, że zrobili źle. Warto też powiedzieć, że sami Ukraińcy często nie wiedzą, że dla nas ich bohater narodowy bandera był zbrodniarzem. Dlatego trzeba edukować i uświadamiać. W zeszłym roku Andrzej Duda i Wołodymir Załęcki wspólnie uczcili pamięć ofiar zbrodni wołyńskiej. Prezydent Ukrainy nadał też wtedy Polakom specjalny status na terenie Ukrainy. A po skandalicznych słowach ambasadora w Niemczech, kwestionujących zbrodnię, odwołał go. Zresztą co roku Ukraińcy sprzątają cmentarze pomordowanych na Wołyniu.
https://www.wprost.pl/kraj/10777339/rocznica-rzezi-wolynskiej-nieoficjalnie-wazne-inicjatywy-zelenskiego-w-planach.html
Ukraina
Rok do roku jest ten Wołyń wałkowany, tak trzeba uczcić pamięć ofiar, przypomnieć Ukrainie, że zrobili źle. Warto też powiedzieć, że sami Ukraińcy często nie wiedzą, że dla nas ich bohater narodowy bandera był zbrodniarzem. Dlatego trzeba edukować i uświadamiać. W zeszłym roku Andrzej Duda i Wołodymir Załęcki wspólnie uczcili pamięć ofiar zbrodni wołyńskiej. Prezydent Ukrainy nadał też wtedy Polakom specjalny status na terenie Ukrainy. A po skandalicznych słowach ambasadora w Niemczech, kwestionujących zbrodnię, odwołał go. Zresztą co roku Ukraińcy sprzątają cmentarze pomordowanych na Wołyniu.
https://www.wprost.pl/kraj/10777339/rocznica-rzezi-wolynskiej-nieoficjalnie-wazne-inicjatywy-zelenskiego-w-planach.html
Ukraina
Niedziela - o 19 zaczęliśmy dyżur. Podczas kolacji ok. 21:30 słyszymy alarm a w głośnikach głos dyspozytora krzyczy aby zbierać się do pilnego wyjazdu i kierować się w stronę miejscowości X oddalonej o 16 km. Wyjeżdżamy w ciągu nie całej minuty a już w karetce dostajemy szczegóły. Ulica XYZ, między domami kawałek lasku, pacjent l. 21, powieszony, znajomi rozpoczęli RKO. Dojeżdżając na miejsce widzimy migające latarki i osoby stojące przy drodze. Wypadamy z karetki z całym sprzętem (torba z tlenem, autopuls, defibrylator, plecak ratowniczy) i biegniemy ok. 20 metrów w głąb lasku po drodze przechodząc przez małą rzeczkę. Na miejscu zastajemy resztę znajomych którzy uciskają klatkę piersiową swojego kolegi. Młody chłopak, siny, bez funkcji życiowych, źrenice szerokie i bruzda wisielcza na szyi. Zaczęliśmy działać z kolegą- podłączamy niezbędny sprzęt, podajemy leki, intubujemy. W między czasie zbieramy wywiad od znajomych - powiedzieli tyle, że siedzieli przy ognisku za domem i kolega poszedł niby się wysikać, długo nie wracał więc jeden poszedł za nim i znalazł go wiszącego na pasku od spodni. Informujemy dyspozytora o zastanej sytuacji i prosimy o zespół S do pomocy przy resuscytacji. Po ok. 12 minutach naszych działań uzyskaliśmy powrót krążenia i oddechu. Zadecydowaliśmy o szybkim przeniesieniu pacjenta do karetki i transport do szpitala bez oczekiwania na zespół S - poinformowaliśmy dyspozytora że z eSką spotkamy się na trasie do szpitala. Przy karetce pełno gapiów więc kilka osób + patrol policji zaangażowaliśmy do pomocy przy transporcie pacjenta do karocy. Z drugą karetką spotykamy się na trasie i jadą za nami do szpitala oddalonego od miejsca zdarzenia ok. 30km. Pacjent nieprzytomny, wydolny krążeniowo i oddechowo przekazany bezpośrednio na OIOM.
Taka ciekawostka jeszcze iż zdarzenie miało miejsce nie całe 200m od posterunku ratownictwa medycznego w tej miejscowości należącego do naszej filii ale karetki nie było na miejscu ponieważ nasi koledzy byli na innym wezwaniu. Ogólnie mieszkam w tej miejscowości na co dzień więc chłopaka widywałem na mieście a po za tym mamy wspólnych znajomych. Jedno mnie tylko dręczy - albo chłopaka znowu będę widywał na mieście i będę miał zajebistą satysfakcję z dobrze wykonanej roboty albo chłopak zostanie do końca życia leżącą w domu rośliną…i będzie mnie przeklinał w myślach do końca życia, że nie pozwoliłem mu odejść…W końcu teoretycznie z racji tego iż nie wiadomo ile czasu wisiał mogliśmy odstąpić od podjęcia czynności i chłopak odszedł by tam gdzie się wybierał ale decyzja moja była inna i mam nadzieje, że po czasie okaże się słuszna.
Tak btw. wyjechaliśmy ok. 21:30: akcja + trasa do szpitala + powrót do bazy + uzupełnienie sprzętu+mycie i dezynfekcja. Zakończenie i Gotowość do następnego wyjazdu 01:30.
Trochę się rozpisałem więc wrzucę zdjęcie jaki burdelik mieliśmy po zdaniu pacjenta do szpitala.
#999 #ratownikmedyczny #ratownictwo #coolstory
1)To prawda, że czasami reanimuje się pod rodzinę? Tzn wezwali karetkę nie udzielili PPM, przyjeżdżacie i wiecie że z tego nic nie będzie, ale reanimujecie żeby rodzina nie miała wyrzutów sumienie, że nie udzieliła pomocy?
2) Odkąd postawili słupki na drodze ZST<->ZS jest mniej w tym miejscu wypadków? I spokojnie karetka ominie tam ciężarówkę?
2)wypadkow może jest mniej ale moim zdaniem głupie rozwiazanie. Obok jest teren przygotowany pod drugą nitkę od samego początku i to by było najlepsze rozwiązanie. Co do słupków to nie rozumiem co za debil zaprojektował i pociągnął tą linkę aż do samej barierki w miejscu gdzie wjeżdża się na obwodnicę ze strony Zst (wyjazd w stronę Zs - kończą sie dwa pasy
Moja matka jest pielęgniarką (niewielkie miasto, niecałe 10 tys. mieszkańców), jakiś czas temu przyszedł lekarz po studiach, który zaczynał specjalizację (kardiolog chyba). Facet dostał na rękę 12k. To i tak facet jest chyba w przychodni 2 albo 3 razy w tygodniu i to nawet nie pełne 8 godzin. A jak czytam, że jest u was lekarz, który sam boi się podjąć i pyta się was o zdanie, decyzję a dostaje 6 razy tyle co wy...
Jeszcze zapytam:
1.Ile prób samobójczych się trafia w miesiącu?
2.Mieliście kiedyś przypadek, że przyjechaliście na akcję (jakaś impreza itp.) i ktoś wam przeszkadzał przy akcji, jakieś zaczepki
I jeszcze do @polancky i @Korba112: Szacun dla Waszej pracy,
Najczęściej rozpieprzam wewnętrzne drzwi w windach (takich podwójnych, towarowych). Nigdy nic z tym nie robiłem ale jeśli ktoś miałby pretensje to reguluje to ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym:
Art. 5. 1.
@polancky: macie radio ze sobą czy kolega musiał się wrócić do karety?
@ra5putin: szkoda Twojego czasu. Nawet wujek-komendant może mieć problem, bo musiałby być wyjątkowo perfidny, a parę naborów w kraju już za coś takiego poleciało. Tak patrząc na swoje podwórko, to co najmniej 30-35 pkt za same uprawnienia, żeby było czym walczyć dalej. Sprawność na ogół nie jest punktowana (masz zaliczyć i tyle).
Dodam, że niedawno w jednej z komend
@polancky: mam jeszcze jedno pytanko. w kryteriach naboru są punkty za dyplom RM. jak wygląda sprawa jeśli chodzi o pielęgniarze/-rkę ze specjalizacją ratunkową? wiem, że skoro nie ma tego wyszczególnionego to nic to nie daje przy naborze, ale zastanawiam się czemu? z tego co słyszałem z zaufanego źródła
https://intensywnaterapia.wordpress.com/2015/04/06/kompetencje-ratownikow-medycznych-i-pielegniarzy-systemu-w-zrm/