Wpis z mikrobloga

Pojechałem sobie z moim #rozowypasek w Gorce. Po raz pierwszy pod namioty. Wszystko było dobrze do chwili, w której około godziny 11 obudziły nas krzyki wyjących #niebieskiepaski, którzy urządzili sobie chyba konkurs, kto najgłośniej wykrzyczy daną piosenkę. Wytrzymaliśmy trochę, ale przyszedł moment w którym przyszli pod nasz namiot, zaczęli świecić latarkami, komentować i zrobiło się nieswojo. Ktoś ze schroniska zwrócił im uwagę, ale odpowiedź "oho, zabłądziła jakaś dupeczka" odstraszyła wszystkich. Jako, że tego razu byliśmy jedynymi osobami śpiącymi pod namiotem w razie ataku agresji byliśmy jedynym możliwym i najłatwiejszym celem.

Pomyślałem : cholera, jest prawie pierwsza w nocy, nie dość, że goście zachowują się agresywnie, to jeszcze zakłócają ciszę nocną, a w dodatku regulamin parków narodowych zakłada zachowanie ciszy.

Telefon do GOPR. Miły pan poinformował, że mimo chęci, GOPR nie ma kompetencji do takich interwencji, natomiast uważa mój telefon za jak najbardziej zasadny. Proponuje zadzwonić na policję, która jak twierdzi ma samochody terenowe i dojazd nie powinien stanowić żadnego problemu.

Telefon na policję: "Dodzwonił się pan do Mszany, która nie dysponuje samochodami terenowymi. Oczywiście powinna zostać poczyniona interwencja. Proszę zostawić mi swoje dane, ja skontaktuję się z komisariatem w Rabce i za chwilę ktoś do pana zatelefonuje"

Nikt nie zatelefonował, krzyki skończyły się o trzeciej.

#coolstory #truestory #podludzie #bekazpodludzi #policja
  • 9
  • Odpowiedz
@Member: Nie mogłeś im zwrócić uwagi? W końcu wychodzi na to, że nie zrobiłeś nic, żeby tą sytuację rozwiązać. Może jestem naiwny, ale ja najpierw staram się negocjować ze sprawcami, dopiero potem dzwonię (ok, mam skłonności do agresji i pewnie bym zastraszał).
  • Odpowiedz
  • 0
@Member: przecież oni nie mają samochodów terenowych :-D raz jak była awantura w schronisku na Turbaczu to GOPRowski Mercedes robił za taksówkę dla niebieskich :-D
  • Odpowiedz
@Member: patowa sytuacja. Niby powinieneś zachować się się jak samiec alfa i pogonić zgromadzenie (a wg wykopków spuścić wszystkim wpiedol) ale jednak rozsądek wygrywa z ego i w takiej sytuacji zachowałbym się tak samo. #!$%@? wie czy nie dostałbyś tulipanem albo czym innym. Dostanie w pysk to optymistyczna wersja.
  • Odpowiedz
@Member: mówię, to moje problemy z agresją. Generalnie ja bym szedł z nożem i potem myślał co dalej. O dziwo tacy ludzie zazwyczaj ustępują (a z powodu "nie zazwyczaj" mam 15 szwów na samej głowie :P)
  • Odpowiedz