Wpis z mikrobloga

#feels #twnogf #theredpill #rozowepaski

czuję się jak Neo w Matrixie. Chciałbym znów łyknąć niebieską pigułę i wierzyć, że kobiety potrafią kochać tak jak my je kochamy. Kobiety kochają władzę i pozycję społeczną jaką mamy. Nie kochają nas... Słaby mężczyzna musi wziąć się w garść. Słabą kobietę zawsze uratuje jakiś książę, czy rycerz na białym koniu.

Kobiety będą protestować, ale "byłem, widziałem, wiem o co chodzi". To zabawne jak szybko miłość się kończy, gdy nie dorównujesz narzeczonemu koleżanki. Zaczyna się wtedy "nie wiem co czuję". Mimo bycia Alfa z charakteru, brak odpowiedniego zaplecza finansowego "ogranicza" każdą wymagającą (czyt. zachodnią) kobietę. Słowo klucz, które panie kochają w mężczyznach to "zaradność", czyli zdolność do zarabiania pieniędzy i gromadzenia zasobów.

Ona Cię nie kocha. Ona kocha Twoją zaradność. Do momentu, aż znajdzie się przystojniejszy zaradny lub zaradniejszy.

"been there, done that"

Widziałem zaręczone koleżanki, które wieszały się na szyję mi i innym gościom, bo im się podobali. Wszystko pobożne dziewczyny (oaza, pielgrzymka, te sprawy). Wyszły za swoich lubych, bo to bezpieczni dostawcy zasobów. Nie uciekną, nie znajdą nikogo na boku i grzecznie przyniosą pensję w zębach. To jest miłość? Miłość nie istnieje. Liczy się tylko przetrwanie gatunku, niezależnie od moich przemyśleń. Babcia zawsze mi mówiła "Miłość bez piniendzy, to jest gówno warta. Jedna kótnia, druga kótnia i po miłości...". Kiedyś się z tego śmiałem, a dziś doskonale to rozumiem i widzę dookoła.

Młode dziewuszki w wieku do 25 lat jeszcze o tym nie myślą. Czesław Gromopytny jest taki przystojny, że póki co tylko to się liczy. Z wiekiem ochota na igraszki maleje, a zaczyna się kalkulacja zasobów. Nawet Czesław zostaje odstawiony, przy zbyt małej zaradności. Wtedy panie biorą bezpiecznego dostawcę. Pod ołtarzem, w imię miłości zaklepują swoje życie. Jest jeden haczyk. Co robiła z Czesławem tego nie zrobi z tobą...

Jedyna bezpieczna możliwość to być absolutnym numerem jeden dla swojej wybranej. Najlepiej zbudowanym i całkiem dobrze zarabiającym. Gdy jej gadzi mózg uświadomi sobie, że w zasięgu są lepsi, wszystko na nic. Kolejne zimne małżeństwo.
  • 28
@sezamus: Ja bym za to nie idealizował tak miłości niebieskich. Każdy kocha za coś, mężczyźni też. Brzydkiej kobiety żaden książę na białym koniu nie uratuje, brzydki facet zawsze może jakoś dorobić się statusu.
Ze względu na różnice psychiczne, to mężczyźni mają większe predyspozycje do kochania drugiej osoby taką miłością, jaką można komuś obiecać, niemniej osób które są do tego zdolne jest bardzo mało po każdej ze stron.
Bądź otwarty na kobietę
@sezamus: ten problem możesz rozważać na wielu płaszczyznach przez biologię do filozofii. Są różni ludzie, mający różne zdania na temat tego czym jest status i czego pożądają w partnerze. Sam znam kilka kobiet, które potrafią kochać za wartościowe rzeczy - za osobowość, inteligencje i za nic (nic jako coś niewytłumaczalnego). Wiele kobiet łaknie poczucia bezpieczeństwa - z resztą nie tylko kobiet - z tym, że niektóre z nich bezpieczeństwo rozumieją jedynie
@rainkiller: za osobowość to mnie większość różowych "kocha" ( ͡° ͜ʖ ͡°) szczerze to ok. 10% par potrafi wytworzyć szczególną więź intymną. To są właśnie ci dziadkowie chodzący za ręce po 70-ce. Wymaga to jednak szczególnej inteligencji emocjonalnej i właściwego dopasowania obydwóch stron. Te 10% to statystycznie bezpieczne określenie.

Widziałem ludzi zarówno z tych 10% i z 90% i z doświadczenia powiem, że co dziesiąta para to
Bądź otwarty na kobietę która potrafi kochać, ale żyj tak jakbyś nigdy miał takiej nie spotkać i ucz się kochać to, co jest w Twoim życiu pewne, a przede wszystkim siebie.


@Ornament: o, +
@sezamus: oczywiście jest to prawda, jednak napisana w taki sposób że inni nie zrozumieją i będą hejtować. Ale to nie działa tylko w przypadku kobiet - prościej mówiąc, każdy szuka tego co dla niego najlepsze. Kiedy pojawia się "lepszy" bądź "lepsza" na horyzoncie, zostawiamy to co wydaje nam się gorsze. I tyle.

Ja sam bodaj trzykrotnie wymieniałem na lepszy model. Bo wiecie, wszystko jest fajnie na początku, jak są motylki, zauroczenie
ten problem możesz rozważać na wielu płaszczyznach przez biologię do filozofii. Są różni ludzie, mający różne zdania na temat tego czym jest status i czego pożądają w partnerze. Sam znam kilka kobiet, które potrafią kochać za wartościowe rzeczy - za osobowość, inteligencje i za nic (nic jako coś niewytłumaczalnego). Wiele kobiet łaknie poczucia bezpieczeństwa - z resztą nie tylko kobiet - z tym, że niektóre z nich bezpieczeństwo rozumieją jedynie w kontekście
@nowywinternetach: Drogi cumplu akurat te 10% opisywane przeze mnie to po prostu taki fart w ruletce. Kobieta, która umie podążać i daje się prowadzić i facet, który prowadzić naturalnie umie.

Mój najlepszy przyjaciel ma naturalne cechy takiej zaradności. Ma ektomorficzną budowę ciała, metabolizm jak reaktor jądrowy, ale potrafi to przekuć w atut. Ma silne poczucie niezależności i "not to give a fuck". Jego dziewczyna to dosłownie marzenie pod względem charakteru. Nawet
@sezamus:

Drogi cumplu akurat te 10% opisywane przeze mnie to po prostu taki fart w ruletce. Kobieta, która umie podążać i daje się prowadzić i facet, który prowadzić naturalnie umie.

Mój najlepszy przyjaciel ma naturalne cechy takiej zaradności. Ma ektomorficzną budowę ciała, metabolizm jak reaktor jądrowy, ale potrafi to przekuć w atut. Ma silne poczucie niezależności i "not to give a fuck". Jego dziewczyna to dosłownie marzenie pod względem charakteru. Nawet