Wpis z mikrobloga

Studiuje w Warszawie, w tzw. stolycy. Życie studenta jest fajne, ale nie mogę mu poświęcić całego czasu bo #!$%@? mam plan. Ale o tym później. W Warszawce studiuje też Kinia, prawo na UW. Musiała się przenieść z Krakowa, bo ojciec prezydentem został. #!$%@? no ale coś za coś. Kinia jest piękną blondynką 8/10. Wielu się za nią ogląda (ja też), ale to ja ją zdobędę. Kuuurwa, ciężko mi idzie ale jest nadzieja. Czekam na nią po jej wykładach, ale mnie nawet nie zauważa. Siedziałem nawet pod jej domem kiedyś, ale mnie #!$%@?ła ochrona i taki #!$%@?. No ale wiecie jak to jest z ukrytym stalkingiem, chodzisz za nio i chodzisz, aż się #!$%@? uda. Upadły jej książki na uczelni jak w tych amerykanckich filmach. OKAZJA JEST, podbiegam i pomagam jej zbierać, no #!$%@? nieważne. Poznajemy się, nie będę opisywał mojego #!$%@? podrywania bo to nie ma najmniejszego sensu XD Ważne, że to #!$%@? wzbudziło w niej śmiech i trochę litości. Nawet mi dała swój numer, aż poszedłem do kibla se zwalić. NO I #!$%@? NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO ALE ZBOLCOWAŁEM I JESTEŚMY Z KINIĄ JUŻ 2 MIESIĄCE. Przeznaczenie mawiajo. No ale tak dziwnie trochę, bo jeszcze u niej w domu nie byłem, rodziców nie poznałem.Zawsze coś wypada i NIEE INNYM RAZEM itp. Tylko u mnie siedzimy, no ale #!$%@? słabo tak jak ona ma taką wielką hacjendę jak jakiś pałac #!$%@?, a ja wynajmuję 5-osobowe mieszkanie z randomowymi stulejarzami. No ale nie drążę tematu, nie chce to nie. Tak ogólnie to dobrze nam się układa, spacerki-segz-spacerki-segz 8). Dostaliśmy zaproszenie na imprezę do jej koleżanki. Wyszliśmy ode mnie, starówką się chcieliśmy przejść, a tu Kinia SMS’a dostała: „EJ #!$%@? PRZYPAŁ, RODZICE Z WENEZUELI WRÓCILI, SORY ALE NICI IMPREZY I JESZCZE GARY MUSZE POZMYWAĆ;////” i do tego zaczął #!$%@?ć deszcz, czego się kompletnie nie spodziewaliśmy. W przeciągu 5 sekund zmokliśmy jak jasny #!$%@?, Kinia tylko powiedziała tylko „Chodź ze mną na chatę, wysuszymy się”. Trochę się zesrałem ale innego wyjścia nie widziałem, a do niej najbliżej było. Kuurwa, stoję przed takimi jebitnymi, wielkimi, białymi drzwiami, Kinia wchodzi pierwsza a ja tylko słyszę tak jakby znajomy głos „NO #!$%@? #!$%@? MAĆ, NIKT MI NAWET #!$%@? DRABINY NIE POTRZYMA TYLKO #!$%@? SAM MUSZĘ WIERCIĆ TE #!$%@? DZIURY NA TE TWOJE OBRAZECZKI #!$%@?! JA #!$%@?!”. Zaglądam przez drzwi do sąsiedniego pokoju a tu sam J.E. Prezydent Andrzej Duda wierci dziurę w ścianie na jakieś obrazy ze Smokiem Wawelskim. Ale widać #!$%@?, że swój chłop, ojcówa, spodenki Adidos i obowiązkowe lacze Bazarse all stragans. Ja długo nie myśląc podbiegłem do prezydenta mówiąc:

Ja chętnie panu pomogę!

A Ty #!$%@? kim jesteś?

„Rucham pańską córkę” Ojjjj, cisnęło mi się to na usta, ale trochę się go przestraszyłem, powiedziałem, że kolega Kinii i że nas deszcz złapał i wgl tylko na chwilkę się wysuszyć i…

Dobra nie #!$%@?, weno mi tą drabinę tu przytrzymaj

Oczywiście pomogłem, Andrzej trochę ochłonął, pytał skąd znam Kingę itp. Coś tam nawet śmieszkował, i ja w końcu mówię

Dobrze Panie Prezydencie, to ja idę do Kingi na gó…

Oj przestań, Andrzej jestem.

I od tego momentu zaczęła się prawdziwa męska przyjaźń. Jeździliśmy razem na prezydenckim tandemie, zbieraliśmy grzyby, chodziliśmy na pisze wycieczki po górach. Jak dowiedział się, że jestem z Kingą, ucieszył się z tego chyba bardziej niż ja. Zresztą – układało mi się z nią coraz lepiej. Z Andrzejkiem też. Był nawet taki okres, że spotykałem się częściej z Andrzejem niż z Kinią. Tylko mnie ten BOR #!$%@? #!$%@?ł, cały czas za nami łaził, no ale to temat na inną opowieść. Ogółem życie układało mi się zajebiście, nawet do PiSu się zapisałem dla Andrzeja. Ale nadeszły pamiętne imieniny Agaty – przyszłej teściowej. Ona zresztą też mnie bardzo lubiła i ja ją. Dla Andrzeja codziennie schabowe smażyła, bo to jego ulubione danie. No ale wracając do imienin. Tak naprawdę była tam tylko najbliższa rodzina no i ja. Po 3 godzinkach ostrego najebondo wszystkie babcie i dziadki się zawinęły, zostałem tylko ja, Andrzej, Agata i Kinia. Ale długo to nie trwało, bo dziewczynom chciało się spać, więc zostałem tylko ja i Andrzej. Wuda się już skończyła, kopsnąłem się byłem do żabki i kupiłem jeszcze pół. Szybko wyhitowaliśmy, rzigoć mi się już chciało. Andrzejowi się zebrało na żale. „#!$%@?, JESTEM TYM PREZYDENTEM I WSZYSTKO SAM MUSZĘ ROBIĆ, ŚMIECI WYRZUCAĆ, PARAPETY MYĆ, WSZYSTKO SAM NAPRAWIAĆ, NIKT MI #!$%@? NIE POMAGA, DZIEWCZYNY ZA DELIKATNE SĄ. KOCHAM JE Z CAŁEGO SERCA, ALE PRZYZNAM CI SIĘ DO CZEGOŚ, ALE PRZYSIĘGNIJ – NIE MÓW NIKOMU. TO ZOSTAJE MIĘDZY NAMI. ” W tym momencie przestał, bo zauważył, że butelka pusta, a jak wiadomo człowiekowi #!$%@? nigdy mało. Zaczął #!$%@? gdzieś szukać po jakiś półkach, barkach, #!$%@?ł wszystko, wazę z dynastii #!$%@? też #!$%@?ł, głośny był i aż dziwne, że dziewczyny się nie obudziły. „JEST #!$%@?, ZNALAZŁEM!! HAHA”. No znalazł. Jeszcze pół lira. No ja już ledwo na oczy widziałem, ale #!$%@?, z prezydentem się nie napijesz?8) Postawił na stole, rozlał po kielonie i kontynuuje swoje zwierzenia: „NO I SŁUCHAJ, JA ZAWSZE CHCIAŁEM MIEĆ SYNA. TAKIEGO JAK TY. I TY NIM DLA MNIE JESTEŚ”. Zaczął płakać i się tulić, po czym po chwili wstał i pobiegł do gabinetu krzycząc: „WIEM! WIEM #!$%@? WIEM O #!$%@? GENIALNY JESTEŚ PREZYDENCIE O #!$%@? GENIUSZ” i wrócił z piórem oraz kartką ozdobnego, grubego papieru.

SŁUCHAJ TY JESTEŚ DLA MNIE JAK SYN DLATEGO JA CI WSZYSTKO #!$%@? PRZEPISUJE. WSZYSTKO! PREZYDENTURĘ MOJĄ TEŻ!!!

Andrzej ale tak się…

A NIE #!$%@?, JA JUŻ ZAPISUJE: JAA PREZYDENT ANDRZEJ DUDA ZAPISUJE ANONOWI WSZYSTKO CO #!$%@? MAM ORAZ MOJĄ PREZYDENTURĘ. JA NIŻEJ PODPISANY PREZYDENT ANDRZEJ DUDA #hasztagduda

#!$%@?, spanikowałem, nie wiedziałem co powiedzieć. Wziąłem tą butelkę wódki, #!$%@?ąłem go w kark i uciekłem. Co ja #!$%@? #!$%@?łem, zabiłem prezydenta. Szybko stamtąd #!$%@?łem bo wiedziałem, że zaraz zacznie się narodowa inba. Nie pomyliłem się. Na wszelki wypadek zaszyłem się w piwnicy i nie wychodziłem przez tydzień. Ale czytałem gazety, ogładałem TVN24. „#!$%@?, KOLEJNEMU PREZYDENTOWI SIĘ UMARŁO, HURR DURR, KTOŚ MU POMÓGŁ SPAŚĆ Z ROWERKA, KATARZYNA CICHOPEK POKAZALA CYCKI IKSDE”. Bałem się, że dotrą do mnie, ale słuchajcie. Teraz najlepsze. Ta wódka co ją tam Andrzej znalazł to była Wyborowa(XD) i pod spodem miała napisane „SZTAB WYBORCZY PBK, PO”. No i #!$%@? to się nazywa Opatrzność Jezusowa. Wszystko się im zgadzało, Bronek miał motyw, na narzędziu zbrodni były jego odciski(moje wytarłem, za dużo CSI się naoglądałem 8)i wyszło im, że to on zabił. Mnie też przesłuchali, ale widocznie myśleli, że wcześniej wyszedłem wtedy co do Żabki skoczyłem i nie widzieli mnie jak wróciłem, tym bardziej jak #!$%@?łem tylnym wyjściem. Bronek dostał 25 lat no i #!$%@? no i cześć. Kinia się smutna zrobiła, no ale ją pocieszałem, najlepszy segz. Myślałem, że wszystko się jakoś ułoży i będzie w miarę dobrze aż tu nagle telefon: „STAW SIĘ NA WIEJSKĄ, IDŹ DO POKOJU 8392 I ZAPUKAJ 3 RAZY, WIEMY CO ZROBIŁEŚ, MASZ 15 MINUT.”. O #!$%@?, majo mnie. Jak mam zginąć to #!$%@?, taka Wola Boska najwyraźniej. Idę tam do tego sejmu, znajduję ten #!$%@? pokój i pukam. 3 razy. Drzwi same się uchylają, więc wchodzę. Bardzo ciemny pokój, widzę, że lewa i prawa ściana zastawiona jest regałami z książkami, na ziemi jakiś mega stary dywan, a na środku stoi masywne, dębowe biurko. Na skórzanym krześle biurowym - tyłem do mnie - siedział ktoś i jarał jakieś cygaro. Dymu od #!$%@?. Krzesło się obraca i na tym krześle siedział sam Jerzy Urban, ten słynny dobroczyńca, żyd i komunista. „Dobrze wiemy co #!$%@?łeś. Jak dobrze wiesz, Polska nie istnieje. To Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim Zarządem Powierniczym. Czyli #!$%@? moim. Nic Ci nie zrobię za pomoc w spadnięciu z rowerka, nie pierwszy prezydent i nie ostatni 8) Ale #!$%@? mieli to zrobić moi ludzie, a Ty wszystko #!$%@?łeś. Dobry komuch poszedł przez Ciebie siedzieć, a on mógł zająć jego miejsce. Jeszcze #!$%@? w spadku dostałeś prezydenturę. I co ja mam z Tobą zrobić? Ech… #!$%@?. Dobra. Zostaniesz tym #!$%@? prezydentem monarchą, tylko miej się #!$%@? na baczności. Mamy Cię na oku.”

#pasta #warszawa #4konserwy
  • 21