Wpis z mikrobloga

Co się kryje w wielkiej płycie? Szok i niedowierzanie! Postanowiliśmy stworzyć listę najbardziej zaskakujących typów mieszkań na jakie osobiście trafiliśmy podczas naszej wędrówki. Opisane ogólnie, bo po co wchodzić w szczegóły. Można zauważyć pewne tendencje, które z pewnością roznoszą się drogą sąsiedzką w sposób… „Janusz, popatrz no jak nasz sąsiad się ładnie urządził! Zrobimy sobie takie u nas, co stary pierdzielu? Ruszysz te cztery litery sprzed telewizora*?”.

Na wstępie chcę zaznaczyć, że poczynić takie obserwacje byłoby niełatwo, gdyby same nie ukuły prosto w oczy, nos, uszy albo inną część ciała. Mimo, że nasza wizyta jest wcześniej zapowiedziana i kontrolowane mieszkanie może tylko zyskać, to lokatorzy nie zawsze czują się komfortowo wpuszczając nas do swoich królestw. W związku z tym wyrobił się w nas nawyk omijania wzrokiem wszystkiego czego można się powstydzić (bałaganu, rozwieszonej na sznurach fikuśnej bielizny lub bielizny „zdecydowanie nie na randkę" itp.). Właściwie nasze oczy od razu wędrują w górę i skupiają się na pofałdowanej i popękanej powierzchni ścian. Są jednak rzeczy, których nie da się ominąć wzrokiem, a co zostało zobaczone nie może zostać odzobaczone.

Vol.1. Mieszkanie TRUMNA.
Ten pierwszy rodzaj mieszkania może przyprawić o chorobę psychiczną, albo o zawał serca. Nieśmiertelna staropolska boazeria pokrywa ściany w całości, a jej brać, kanciaste kasetony zachłannie otulają sufity. Taka dekoracja skutecznie blokuje dostęp do światła dziennego i swobody pozostawiając zwiedzającego w wiecznym bezdechu. Wszechobecne drewno skutecznie imituje wnętrze trumny, nawet jeżeli trochę bardziej przestronnej i wyposażonej w kanapę, lodówkę i telewizor fullHD. A co jeśli tak właśnie wyglądało wnętrze arki Noego i to on jest pierwszym wynalazcą boazerii?

Vol.2. Mieszkanie DŻUNGLA
Jeżeli jesteście zdania, że w Polsce nie ma tropików, to z pewnością nie odwiedziliście nigdy tego typu mieszkania. Właściwie nie wiadomo, czy przestrzeń dookoła jest zamknięta, a za zasłoną zieleni nie kryje się jakiś dziki zwierz, albo dziki lokator. Nie wiadomo też jakiej wielkości jest pomieszczenie, ani tym bardziej czy na ścianach są zarysowania i pęknięcia. Każdą możliwą wolną przestrzeń zajmują donice i kwietniki, a zieleń wylewa się zewsząd i wije po podłogach. Człowiek w takim miejscu może trochę popaść w paranoję, stawia stopy ostrożnie jakby miał nadepnąć na amazońskiego węża, potykając się co rusz o zwodnicze konary i łodygi. W takim momencie przychodzi do głowy jedna myśl – ratunek. Balkon. Niestety na wzmiankę o kontroli stanu technicznego obszaru poza mieszkaniem, pani właścicielka mówi zwykle: „Cudownie! Zobaczą Państwo moją wspaniałą kolekcję balkonowych kwiatów!”

Vol.3. Mieszkanie DŻINA
Co mówi Wam słowo „kilim”? #gimbynieznajo! Ktoś mógłby pomyśleć, że to cytat zaczerpnięty od Siary Siarzewskiego. A kilim to taki dywan, tylko że na ścianę. Nie przemawia on do naszego poczucia estetyki jak i do gustu większości nowoczesnego polskiego społeczeństwa. Przemówił za to do plemion koczowniczych Egiptu, Grecji i Azji środkowej, tkaczek dworskich i dworzan, szlachty i arystokratów, artystów okresu międzywojennego oraz… naszych głównych bohaterów Grażyny i Janusza, którzy chcą sprytnie zasłonić popękane ściany i sprawić, żeby mieszkanie stało się ciepłe i przytulne. Wybierają oni przenajrozmaitsze pstrokate wzory i fasony nawiązując zarówno do Art Deco, głębokiego folkloru, jak i do wielowymiarowych i wielokolorowych abstrakcji. Chcąc urządzić takie mieszkanie, idąc w ślady mistrzów dekoracji, warto dodać wykładziny lub dywany na całą posadzkę, a skórzane kanapy koniecznie opatulić nakryciem (co by się nie zniszczyły bo kanapy są do wyglądania, a nie do zużywania!). Mieszkanie w ten sposób ozdobione jest tak przytulne, że właściwie całe staje się dywanem. Właściciele nie muszą używać kapci, mogą usiąść zupełnie gdziekolwiek i nie złapią legendarnego wilka, a do tego, przy odrobinie szczęścia, może uda im się wreszcie odlecieć na takim dywanie do krainy Alladyna.

Vol.4. Mieszkanie GALERIA/Mieszkanie KAPLICA
Jak sama nazwa wskazuje, w mieszkaniu tego typu - nie ma ścian. Jako bytów właściwych, które spełniają sedno i istotę bycia ścianą. Są za to zdjęcia, obrazki, obrazy, plakaty i mnóstwo innych rzeczy oprawionych w ramkę, które można zawiesić na gwoździu. Skoro albumy z wywoływanymi zdjęciami odeszły do lamusa, a nikomu nie chce się oglądać zdjęć na komputerze, bo też jakoś nikt nie ma na to czasu ani ochoty, to powieszenie ulubionych zdjęć na ścianach wydaje się rozwiązaniem idealnym. A teraz spróbujcie sobie wyobrazić, że w Waszym mieszkaniu ciągle ktoś się na was patrzy. Co byście nie robili, ciągle czujecie na sobie wzrok. Śpicie, oglądacie mirko, jecie banana, a z każdej strony łypią na was dziesiątki oczu śledząc nieruchomo każdy wasz ruch. I to do jasnej cholery szeroooko się uśmiechając! (Anonek, śp. babcia patrzy co tam robisz z tą ręką!) A teraz wersja dla hardcoreowców. Co jeżeli świadkiem wszystkich waszych codziennych albo obrzydliwych (albo codziennych obrzydliwych) zachowań staje się Jezus Zmartwychwstały i Matka Boska? W liczbie 100?

Vol.5. Mieszkanie ZBIERACZA
Z mieszkania zbieracza można zakpić i rubasznie się zaśmiać. Można je sobie wyobrażać jako komnatę tajemnic pełną skarbów i różnych przedmiotów. Ale kiedy wyobrażenie konfrontuje się z rzeczywistością uśmiech zastyga na ustach. Pojawia się zaskoczenie, przerażenie i obrzydzenie. Bo zbieractwo niestety jest obsesyjną chorobą, która nie pozwala normalnie żyć. ‘Osoba zbierająca’ traktuje wszelkie przedmioty jakie znajdzie za coś co może się kiedyś okazać przydatne. Nigdy niczego nie wyrzuca. W końcu gubi rachubę i nie potrafi już powiedzieć co do niego należy, bo jest tego za dużo. Zaskakująco dużo razy trafiliśmy na takie mieszkanie (chociaż tylko 2 razy w zaawansowanym stadium). Niestety wśród kolekcjonowanych przedmiotów znalazły się też warzywa, śmieci i złom, odchody zwierząt, tony makulatury i ozdób. Mieszkanie takie jest jedną wielką ruiną, gnije dosłownie wszystko co organiczne, a żeby przedostać się z pomieszczenia do pomieszczenia trzeba przejść balansując wąską ścieżką. Na dodatek zbieracz czuje się w swoim mieszkaniu wspaniale, a jeśli ktoś spróbowałby go pozbawić skrzętnie kolekcjonowanych skarbów jest bliski załamania psychicznego. Cóż, można mieć tylko nadzieję, że się z tego POZBIERA xD.

*BONUS:
Istnieje ciekawa prawidłowość w naszych polskich cebulowych mieszkaniach, niezależnie od tego czy mieszkanie jest trumną, dżunglą, kaplicą czy galerią. Nie ma znaczenia czy jest porządnie czy syfiaście. A przede wszystkim nie ma znaczenia czy jest bogato czy biednie. OBOWIĄZKOWO w mieszkaniu przeciętnego Polaka (do których nie wliczamy studentów, młodych małżeństw i hipsterów) musi być wielki, nowoczesny, co najmniej 40 calowy telewizor. Nie musi być podłogi. Jeść też nie trzeba. Ale prawdziwy Janusz nie będzie oglądać z byle popierdółki!

#zyciewwielkiejplycie #polskiedomy #truestory #przemysleniazdupy #takaprawda #polska
  • 69
  • Odpowiedz
@space_shape: za dlugie, nie przeczytam ale mam tutaj zajebisty przepis na nalesniki:
-Do miski wsypać mąkę i sól (w wersji naleśników deserowych można też dodać łyżkę cukru), wlać mleko i wodę, wymieszać rózgą lub zmiksować mikserem na gładkie ciasto. Dodać jajka i jeszcze raz zmiksować. Odstawić na 15 minut lub na czas przygotowania nadzienia. Przed smażeniem dodać do ciasta tłuszcz i zmiksować.

-Smażyć naleśniki na rozgrzanej patelni (najlepiej naleśnikowej), nakładając porcję
  • Odpowiedz
@space_shape:

Co do dywanów, dotychczas się śmiałem z tego że w Rosji tak to popularne dopóki nie zamieszkałem w bloku, taki dywan na ścianie w dużej mierze ma spełniać funkcje wygłuszania, a na drugim planie jest funkcja ozdobna. Zastanówcie się nad tym.
  • Odpowiedz
@space_shape: kiedyś byłam obejrzeć mieszkanie do wynajęcia vol. 6: combo breaker: boazeria w jednym pokoju, w drugim tapeta w najbardziej oczojebne kwiaty jakie ziemia widziała, aneks kuchenny z wstawionym oknem na pokój (nie na dwór, na pokój) a w przedpokoju...
PORTRET STALINA.
  • Odpowiedz
@space_shape: świetny tekst tylko...

1) odnośnie boazerii na ścianach: pojawiło się tego sporo z tego co wiem z kilku powodów: miało dać na lata spokój z malowaniem ścian :D ale też w prosty sposób wyeliminować problem pękających ścian i sufitów (bloki osiadają) i swego czasu sporo bloków miało ten problem - stąd drewno na ścianach + wszelakie kasetony na sufitach....

całość faktycznie prezentuje się przygnębiająco ale... już nie raz widziałem na
  • Odpowiedz