Wpis z mikrobloga

tl;dr


Rodzice nie pozwalali robić mi byle gówna, poddawali wszystko w wątpliwość i powodowali, żebym się wstydził za byle co.
Teraz wstydzę się wszystkiego. Na siłę ciągnę się ku przeciętności, nie mam żadnych ambicji, satysfakcjonuje mnie byle co. Najbardziej wstydzę się samego siebie, wstydzę się swoich pasji, swoich marzeń, swoich poglądów, swoich planów. Jestem dorosłym człowiekiem, niedługo skończę studia, nie wiem co ze sobą robić. Studia oczywiście przeciętne, bo wstyd mi było opowiadać wszystkim że idę na coś lepszego, a potem się nie dostać, więc nawet nie uczyłem się do matury żeby zdać na cokolwiek wybitnego. Przeciętnie się ubieram, zachowując wygodny kompromis między pedalstwem a ubieraniem się jak gówno. W kontaktach z ludźmi jestem przeciętny, nie narzucam się nikomu niczym, zawsze jestem pomocny, dobroduszny i szczery, czym odrażam ludzi, bo jestem ekstremalnym nudziarzem. Jestem wykorzystywany przez ludzi, poniżany i wyśmiewany, bo wstydzę się im cokolwiek odpowiedzieć, albo postawić na swoim. Jestem mięciusieńki jak gąbka.

Łapię się na tym, że jak marzę o tym żeby gdzieś pojechać - choćby do Czech albo Niemiec na 3 dni żeby coś fajnego zobaczyć, łapię się na tym, że to głupie, odczuwam poczucie winy i wyobrażam sobie, że nade mną stoi własna matka, która robi mi wyrzuty że piniondze wydaję na głupstwo, że gdzie ja mógłbym gdziekolwiek pojechać, pewnie bym się zgubił albo by mnie zabili, przestań sobie wyobrażać, chyba upadłeś na głowę, siedź na dupie i inne catchphrase'y którymi karmiono mnie za dzieciaka do tego stopnia, że czasami boję się wyjść w domu. Matki oczywiście nie ma w pobliżu i nikt mi nie broni, ale muchomor jest trwale popsuty.

Nie wiem czy kiedykolwiek osiągnę jakiś sukces zawodowy, prędzej stawiałbym na to że przez 20 lat będę parzył komuś kawę i zaklejał koperty, bo nie będę miał odwagi powalczyć o lepsze zatrudnienie gdzie indziej albo o awans. Nie mam szans u żadnej kobiety, bo jestem totalnym zaprzeczeniem męskiego, spontanicznego, ambitnego i odważnego partnera, których mają dookoła siebie na pęczki. Nie mogę wygrywać we własnym zakresie, żyjąc dla siebie, bo przyjemność odbierają mi paranoje i kompleksy, które rozbijają w drobny mak każdą moją interakcję z ludźmi na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Czuję się jak aktor w #!$%@? filmie, jestem tak sztuczny że ludzie czasami muszą myśleć, że jestem upośledzony.

Nie muszę chyba wspominać, że moje dotychczasowe życie przypominało oczekiwanie emeryta na zgon, herbatki, krzyżówki, bujane fotele. Prześlizgnąłem się przez tą słynną młodość i nie mam absolutnie żadnego kapitału, a najfajniejsze wspomnienia mam sprzed komputera.

Żyję tylko ze względu na dziadka, który pomaga mi finansowo ze studiami i jest ze mnie bardzo dumny. Zresztą, skrzętnie ukrywam przed nim swoje #!$%@?. Serce by mu pękło, gdybym ośmielił się bohatyrnąć zanim, odpukać, on odejdzie do krainy wiecznych łowów.

Nie ma co się oszukiwać, że takie życie to jak lizanie ciastka przez szybkę. Nie znalazłem lepszego określenia na tę wegetację, jest tak bardzo prawdziwe.

#truestory #przegryw #feels #sadstory #smutnazaba
pakoz - tl;dr 
SPOILER

Rodzice nie pozwalali robić mi byle gówna, poddawali wszys...

źródło: comment_i4aAaCn4LOGNfswQ6V0g6NBBFf9koEJX.jpg

Pobierz
  • 39
@pakoz: zacznij coś zmieniać w swoim #!$%@? bo mając 30 i później 40 lvl wtedy będziesz żałować. Kiedyś takim jak ty pomagała, paradoksalnie służba wojskowa, z #!$%@? robiła faceta z jajami. Oczywiście większość #!$%@? migala się od wojska. Było minęło. Życie można zacząć od nowa w każdym wieku. Zapomnij o gównie wtłaczanym przez rodzicielke od dziecka, bo matki nie zdają sobie sprawy jaka krzywdę robią swoim synom. Podtrzymują przy spódnicy pół
@pakoz: Ale ierdzielisz :) Na bank wiele osób będzie Cie miało za spoko gościa i będą Cię lubić za to jaki jesteś tylko może tego nie będą okazywać tak jakbyś tego oczekiwał. Głowa do góry!
@biczek: weźmy na przykład książki (w obrazku są wymienione) - jeżeli ktoś nie potrafi rozmawiać z ludźmi to nic mu nie da przeczytanie kilkunastu tytułów bo i tak jest możliwość, że nie będzie potrafił przekazać tego, co chce. Przekonałam się o tym ostatnio ;/
Ktoś może też, powiedzmy, rysować kilka lat, ale to nie oznacza, że lata ćwiczeń dadzą mu "mistrzostwo".
Jestem wykorzystywany przez ludzi, poniżany i wyśmiewany, bo wstydzę się im cokolwiek odpowiedzieć, albo postawić na swoim. Jestem mięciusieńki jak gąbka.


@pakoz: Jesteś mną sprzed trzech lat. Zawsze najchudszy, najbardziej nieśmiały, zakompleksiony, #!$%@?ący różne dziwne dla otoczenia rzeczy. Ludzie od zawsze wykorzystywali takie osoby, to leży w ich naturze.

Czasu nie cofniesz, wczesną młodość faktycznie przespałeś, ale skoro studiujesz to cały czas pozostajesz młodą osobą. Najbardziej oklepana rada na Mirko, ale
@biczek: znaczy takie zwiedzanie w wyobraźni? ;> Zawsze dobre i to, ale nie ma porównania, jeżeli ktoś chce coś przeżyć osobiście, na własnej skórze... Wyobrazi sobie np Pragę, ale nie poczuje zapachów, nie usłyszy gwaru miasta, nie przejdzie się po mieście na używając właśnych nóg itd...
@Leafina: No co mu poradzę, jak jest #!$%@? (i się przyznaje do tego). To niech sobie w głowie chociaż pozwiedza xD Poczyta jakieś książki historyczne czy inne dziejące się w jakimś mieście co on by chciał zwiedzić. Życia nie zmieni, a nawet jak zmieni to ja, ani nikt z internetów mu w tym nie pomoże ( ͡° ͜ʖ ͡°)