Wpis z mikrobloga

@enforcer: nie widzę w tym nic złego, ale może nie czytasz tego co ci się może podobać? Mi też nie wszystkie podchodzą. Niektórych nie kończę, bo mnie męczą i uznaję to za stratę czasu. Może spróbuj inną tematykę?
@enforcer: ja czytam tylko takie, których temat mnie naprawdę interesuje, a zaczęło się wsumie od tego, że po przejściu KOTORA 2 kilkanaście razy i znaniu historii na wylot było mi mało więc zabrałem się za książki z uniwersum gwiezdnych wojen, nie żałuję ani trochę ;) spróbój wybrać książki o takim temacie, który Cię naprawdę kręci
@enforcer: Polecam zbiory opowiadań. Jeśli jedno się znudzi, to zaraz masz kolejne, o innej treści. Łatwiej też przyswajać krótkie teksty niż w kilkusetstronicowej księdze wracać pamięcią do szczegółów z dawno przeczytanego rozdziału. A składanki kilku autorów - to jeszcze lepsze.
Ja polecam coś z polskiej fantastyki, takie zbiory opowiadań na lato: zapach szkła, autobahn nach poznań, rzeźnik drzew, księga jesiennych demonów...
@enforcer: No przeca zarzuciłem na końcu wpisu :) Warto skorzystać z biblioteki, jak się nie spodoba to oddajemy, bez żalu na wydane złotówki.
A z trochę mniej rozrywkowych a bardziej ambitnych - jakiś wybór opowiadań dokonany przez np Asimowa itd, lub polskich - dira necessitas choćby...
@Pzanty: wydaje mi się że problem narodził się w dzieciństwie gdzie od zawsze czytałem komiksy(Tytus, "Komiks", Yans, Bogowie z kosmosu, potem dc i marvel, Kaczor Donald-giganty itd.), może jakbym zaczął od książek to dziś nie miałbym z tym problemu...
@enforcer: Ale co? Uważasz, że mózg ci zastygł? Ja w dzieciństwie nie czytałem w ogóle książek, znałem na pamięć to co rodzice mi czytali. Korzystałem głównie z komiksów, a później z gier komputerowych. Nie ma co patrzeć na dzieciństwo i przez to determinować swoje zachowania teraz. Masz wybór, albo przyzwyczaisz się do czytania, albo stracisz jedną z najlepszych metod samorozwoju. Poczytaj co mówią o czytaniu bardziej kumate osoby (jakieś cytaty z