Wpis z mikrobloga

@Froto: mojej kici kilka dni temu utknęła łapka między drzwiami a futryną, zaczęła wierzgać, zamykając sobie te drzwi i jeszcze bardziej blokując łapę... jeszcze kilka centrymetrów i zmiażdżyła by ją sobie i pewnie nie obeszło by się bez porównywalnego zabiegu. Dobrze że byłem w domu i udało mi się szybko zrzucić (dosłownie) drzwi z zawiasu... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@JAmajki: zależy jak malutka. Ja w dość młodym wieku byłam empatyczna do zwierząt i było mi smutno kiedy coś je przeze mnie bolało więc nie zdziwiłabym się gdyby i ona odczuwała jakiś dyskomfort psychiczny na zaistniałą sytuację.