Wpis z mikrobloga

  • 176
Co za debil wpadł na pomysł zmiany przepisów, że teraz to pieszy miałby mieć pierwszeństwo dochodząc do pasow, a samochód musi się zatrzymać?
Przecież to idiotyzm.
#kodeksdrogowy #n----------l #motoryzacja
  • 112
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hpiotrekh: Założę się że przez ten przepis zwiększy się liczba wypadków a może nawet liczba potrąceń pieszych na pasach.
Bez tego przepisu nigdy nie miałem problemu z przechodzeniem przez pasy, po maksymalnie minucie czekania zawsze znalazł się ktoś kto przepuścił albo była luka, więc tylko p---------e jacy to piesi poszkodowani.
Po drugie w obawie przed mandatem kierowcy będą gwałtownie hamować przed przejściami, jadąca z tyłu załadowana ciężarówka ma większą drogę
  • Odpowiedz
Po drugie w obawie przed mandatem kierowcy będą gwałtownie hamować przed przejściami, jadąca z tyłu załadowana ciężarówka ma większą drogę hamowania + opóźnienie na reakcje, stłuczka gotowa.


@Namenick: jakie znaczenie ma masa pojazdu w kwestii drogi hamowania (zakladajac ze ma sprawne hamulce)?
  • Odpowiedz
@hpiotrekh: masz rację, że te przepisy to skończony idiotyzm... do tej pory było dobrze bo pieszy stojąc przy przejściu mógł np. wystawić minimalnie nogę ku jezdni i już ktoś się prędzej czy później zatrzyma.... na szczęście tu Polska więc prawo prawem a życie życiem póki co :D

większym debilizmem jest prawo do przejeżdżania przez rowerzystów bez zatrzymania się przez tzw. przejazdy dla rowerów (co w zasadzie spowodowało, że robią to
  • Odpowiedz
@mpmp-pmpm: rozglada sie pewnie dlatego zeby nie byc rozjechanym przez wyprzedzajacego cie wariata i/lub goscia ktory jedzie znaprzeciwka i ma w dupie to ze ty sie zatrzymales
  • Odpowiedz
@Darjo: Nie, mówię o sytuacjach, w których przechodzień buja w obłokach i stoi jak dureń przy krawędzi chodnika, albo zamyślony bo gada przez tel, albo pisze smsa.
Podchodzisz do pasów, to przez nie k---a przechodź :-)
  • Odpowiedz
@mpmp-pmpm: ja p------ę, aż mi się przypomniało jak zdawałem prawko. Zesrany byłem równo, bo to trzecie podejście, stres motzno, na górce noga mi się tak telepała, że mi zgasła cała ta Corsa, ale za drugim razem poszło. Jeżdżę więc już sobie po mieście i kurde widzę czai się jakiś Janusz przy przejściu na pieszych. Z telefonem przy uchu. Taki właśnie agent, czyli trochę idę albo nie idę, albo idę albo
  • Odpowiedz