Wpis z mikrobloga

Miraski, pomocy!! ;(

wołam #motocykle #prawo #prawojazdy #warszawa #anulujmandat

Dwie godziny temu jadąc na moto, zatrzymała mnie policja. Dwa pasy, ograniczenie do 50, pomiar laserowym miernikiem wykazał 103.
Policjant stwierdził że zabierają mi prawko. Taktycznie powiedziałem, że nie mam blankietu, dorzucił mi za to 50 zł.
Dostałem od policjanta info, że mogę jeździć przez 24h od kontroli (czyli do jutra do 9:00)

Po tym co czytałem tu i tam (np. http://anuluj-mandat.pl/blog/post/jak-sie-bronic-skutecznie-przed-zatrzymaniem-prawa-jazdy-na-3-miesiace ) sprawa nie jest tak oczywista, i nie mając blankietu podczas kontroli wcale uprawnień nie straciłem.
Policjant twierdzi że w ich systemie już jestem oznaczony jako ten bez uprawnień - nie jest przypadkiem tak, że decyzja jest prawomocna dopiero po opinii sądu/prokuratury/starostwa? Nikt dokumentu (fizycznie) mi nie zabrał, żadnego pokwitowania ani nic na piśmie nie otrzymałem.

Co teraz robić? jak się odwołać? Mogę jeździć nadal? :( pomocy! Linki mile widziane
  • 18
@ookurasama:
hmmm... wiem, że niektórzy widzą problem z konstytucyjnością przepisów o zabieraniu prawa jazdy, problem z odwoływaniem się od odebranego prawa jazdy itp. itd. Ale czemu po prostu nie jechałeś przepisowo? Lub nawet jak tak bardzo nie chciało ci się przepisowo jechać, to mogłeś choć jechać te 90.
Bo jak się patrzy na to "zabrali mnie prawko, co by tu zrobić" to z osób, które zwyczajnie #!$%@?ły, robi się jakieś ofiary.
@eaxene: Masz absolutną rację, jestem sam sobie winny. Mój problem to bardziej nie rozumienie obecnych przepisów a co za tym idzie praw jakie mi przysługują i procesów (decyzji administracyjnych) jakie zachodzą.
@ookurasama: Właśnie przepis o zabieraniu prawa jazdy jest w mojej ocenie niekonstytucyjny gdyż nie przysługuje Ci żaden skuteczny środek odwoławczy. Co więcej nawet wnosząc skargę to w jej ramach IMHO nie masz możliwości podważenia nawet dokładności pomiaru lecz jedynie legalność działania starosty.
@ookurasama:

Dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu staje się ono podstawą wydania przez Starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy. Żaden więc Starosta nie ma prawa tego robić bez sądu odbierając po prostu dokument prawa jazdy od policjanta, wszak stwierdzenie przez funkcjonariusza przekroczenia prędkości, a więc popełnienia wykroczenia nigdy nie podlega ocenie administracyjnej ale sądowej (zwłaszcza gdy jest kwestionowane, a więc przy odmowie przyjęcia mandatu). Nie ma wszak możliwości przekroczenia dopuszczalnej prędkości
@mathix @DrHeinzDundersztyc, @Wasky, @filip_k
@ookurasama: @Adams_GA: @Bialy_Mis: @kinky_savage: @maniac777: @b3liaR: @Jade: @Wasky:

Wołam! Minęły już trzy miesiące od zatrzymania mnie przez policję. W tym czasie nie dostałem żadnego listu, upomnienia, czy telefonu. Nie odwiedził mnie nikt z policji. Reasumując, jeżeli ktoś z Was będzie w podobnej sytuacji co ja i zostanie zatrzymany na przekroczeniu prędkości o 50km/h w terenie zabudowanym, to radzę
wołam jeszcze @dadas i @MirekSwirek

@Adams_GA: Chyba rzeczywiście! Pisał do mnie również na PW pewien mirek, że policja do niego dzwoniła i zaprosiła na rozmowę... Mi na szczęście nic takiego się nie przytrafiło.

@kinky_savage: Dobre pytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zakładam po prostu, że gdyby było jakieś postępowanie administracyjne (sprawa sądowa) to został bym o tym powiadomiony listownie. Nic takiego nie miało miejsca, choć czekałem. Nawet