Wpis z mikrobloga

@kloner11: Kuc nie ma racji. To są dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Jak chodzisz na korepetycje z matmy, czy języków i robisz to nie dlatego, że jesteś słaby, tylko chcesz się podszkolić, to też powinni nauczyciele podnosić oceny? Jak ktoś się uczy do matury i chodzi na korki z matmy, chemii i fizyki, czy tam innych przedmiotów, to też trzeba mu podnieść ocenę, bo uczestniczy w dodatkowych zajęciach? Ja w podstawówce chodziłam na
nie ma, bo szkoła ma być apolityczna i jak kucowi dadzą pjontke za bycie kucem to zaraz komuchy z sld też będą chciały.

więc kuc nie ma racji.


@Camel665: Jakby w tej działalności coś wynikało np. dla ludności lokalnej to ok ale z samej przynależności nie wynika czy cokolwiek zrobił.
@ediz4: jasne, nagradzanie za samo członkostwo nie ma sensu, możemy łatwo sobie wyobrazić do czego by się to sprowadziło, nagle wszyscy gdzieś byliby zapisani aby mieć ocenę wyżej. Natomiast dalej uważam że jeżeli ktoś się aktywnie udziela, niezależnie czy harata w gałę czy biega z plakatami partii, to jakiś bonus z powiązanych przedmiotów nie byłby zły.
@kwiatuszek789: Ale jest różnica między "doszkalaniem" się, a działaniu np. w stowarzyszeniu. Widzisz różnice?

Klasy sportowe, w ramach zajęć szkolnych mają treningi, a główne profity mają z tego, że grają w klubach (które do szkoły nie należą). A kuc jest w młodzieżówce i dlaczego on nie powinien być dodatkowo oceniony? Też gra w klubie tylko, że w krulewskim.
@kloner11: Nie widzę, bo w szkole trzeba się wykazać. Co do klas sportowych, to te osoby zazwyczaj osiągają też bardzo wysokie noty na zajęciach wf z biegania, czy innej dyscypliny. Po za uczestnictwem gdzieś trzeba się wykazać, bo co z tego, że zapiszesz się do klubu sportowego jak będziesz inwalidą na wózku, to ma powodować, że dostaniesz szóstkę z grania w piłkę nożną? Jeśli chłopak faktycznie dzięki przynależności do młodzieżówki umie