Wpis z mikrobloga

Nie ma nic bardziej grabierczego niż rynek odzieżowy w Polsce. Wchodzę do galerii i za w sumie zwykłe spodnie z materiału i fitującą koszulę białą z krawatem trzeba dać 200 zł. Na zachodzie 40euro, czyli 40 jednostek ich waluty, w której zarabiają więcej jednostek niż my swoich złotówek..

Szukam na allegro, to samo. 150 zeta za zestaw.

No ludzie, kawałek bawełny, zwykłej, bez ornamentów, bez światowej "marki" i super aktualnego modnego fitu w takiej konfiguracji nie powinien kosztować więcej niż 60 zł..
A jak do takiego zestawu dorzucisz buty, które nie rozlecą się po sezonie..

Murzyni zbierali bawełnę, a teraz nas białych murzynów, Polaków, ruchają cenami owej bawełny. Niekoniecznie już ręcznie zbieranej.

#wroclaw #gorzkiezale
  • 44
@FotoDieta: za dużo keynesizmu czy czego? Na zdrowy rozum ten model będzie się nazywał brakiem podaży na markowe ciuchy i wzrostem popytu na bazary i chiński materiał.
@FotDK: ? Niby dlaczego? Cena to gra popytu i podazy. Potrzeby ubraniowe sa u nas takie same jak w innych krajach. Natomiast podaz jest bardzo mala - tak naprawde to mamy bardzo malo sklepow z ubraniami.