Czy tylko mnie irytują infantylne słowa (oraz zdrabnianie wszelkich możliwych wyrazów)? ( ͡°͜ʖ͡°) Kobietka, dzidzia, bobas, muszelka, babeczka, obiadek, stópki (ledwo przeszło mi to przez klawiaturę) :}
Zdrobnienia mają swoją funkcję w języku polskim. Zarówno nadużywanie jak i nie stosowanie absolutnie żadnych, moim zdaniem, razi. Byłam kiedyś świadkiem jak pani w kasie pkp informowała klienta, że "ten bilecik jest na dwie strefeczki", i to jest wg mnie przegięcie, ale nie razi mnie jeśli np. ktoś mówi do swojego dziecka "podaj mi rączkę".
#rozowepaski #bekazpodludzi
P. S. Dzieci nie mam i nie zamierzam mieć, więc to naprawdę tylko ten Kraków przeklęty ;)
@marcepanum: Śmiechłam XD
@Sniper10200: "Stópki" może mieć co najwyżej guwniak, a i to mocno na wyrost XD