Wpis z mikrobloga

Godzina około 8 nad ranem. Obudziłem się i czułem się strasznie dziwnie - jakby powietrze było ciężkie, ledwo brałem wdech i oddech. Nie wiedziałem co się dzieje, poczułem mrowienie i nagle po 5 sekundach od momentu jak się obudziłem...


#!$%@?! Co się dzieje?! Początkowo myślałem, że tuż pod moimi oknami rozbił się samolot o rozmiarach Dreamlinera, ale jednak nie. Zleciałem z łóżka szybko jak nigdy i wyjrzałem za okno, widziałem jedynie zaczerwieniony czubek drzewa (drzewo stoi 10-15 metrów od mojego okna). Od razu pomyślałem - piorun. Tylko #!$%@? jaki piorun, fala dźwiękowa (czy tam jej uderzenie) zrzuciła mi doniczki z okna.

Piorun był słyszalny na cały Żagań i obudził prawie wszystkich moich znajomych. Oni jednak usłyszeli jedynie silne uderzenie, ja natomiast usłyszałem coś okropnego i nagłego, czego nawet nie da się opisać słowami. Skąd się wzięło tyle siły, aby mi aż doniczka zleciała z okna (doniczka łatwo się przesuwała)? Chyba znalazłem się w najwyższym polu rażenia.

#burza #piorun #zawal #zagan
  • 1