Wpis z mikrobloga

Muszę się Mirki czymś z Wami podzielić, bo nie wyczymie.
Wybraliśmy się ze znajomymii na final #ligamistrzow do Berlina. Niestety nie na stadion, bo nie mieliśmy wolnych kilku tysięcy na bilety, ale chcieliśmy poczuć ten klimat jako wieloletni kibice #juventus i oczywiście nie byliśmy jedynymi którzy w tym celu pojawili się w stolicy Niemiec. Atmosfera w mieście była, nie owijając w bawełnę, GENIALNA. Każdy pociąg, wagonik metra i autobus w centrum były pełne koszulek, szalików, flag, generalnie ludzi którzy czekają na wielkie święto piłki. Życzliwość Niemców lvl over 9000, niektórzy widząc nasze pasiaste koszulki zagadywali po włosku, robili sobie z nami zdjęcia, niejeden sam z siebie oferował pomoc i życzył powodzenia naszej ekipie wieczorem. Nie byliśmy tam oczywiście jedynymi Polakami wspierającymi Bianconerich(pojawiła się nasza ekipa z Krakowa, która przyjechała busem, do tego Węgrzy, Poznaniacy i Bóg jeden wie kto jeszcze bo straciłem orientację jak chciałem ogarnąć skąd wszyscy są ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) ).
Znaleźliśmy odpowiednią knajpę(Alt Berliner Biersalon, nie polecam), rozłożyliśmy się i razem z dziesiątkami(a może nawet setkami) innych czekaliśmy na początek meczu. Ruszyliśmy ze wszystkimi przyśpiewkami jakie tylko znaliśmy, żeby się wkręcić w atmosferę, zupełnie nie zastanawiało nas to, że "kibice" Barcy siedzą cicho jak myszy pod miotłą(nie stanowiliśmy większości, żeby bali się odezwać). Wszystko było spoko do pierwsze bramki.
Od tamtego momentu #!$%@? w barcelońskich strojach zaczęły skandować w kółko jedno i to samo hasło: "Juve! Go home!". Oczywiście nasz doping trwał, ale ileż można drzeć japę. Często udawało im się przebić z ich "przyśpiewką". Po bramce Moraty zamknęli się na chwilę, ale gdy na tablicy pojawił się wynik 2:1 to już nie było litości.
Czekaliśmy na taki mecz długie lata, niektórzy płakali po ostatnim gwizdku jak Pirlo na murawie i cały czas słyszeliśmy tylko hejt ze strony sympatyków drużyny przeciwnej. Neutralni podchodzili i pocieszali, kilku Cules pogratulowało dobrego spotkania i poklepało po ramieniu. Reszcie większą radość od wygranej ich ekipy sprawiało gnojenie Juventusu. Czarę goryczy przelało dwóch #!$%@? polaczków w koszulkach #fcbarcelona z napisami "Kędzior" i "Pawlak" śpiewających na cały głos jakąś przerobioną polską przyśpiewkę kibicowską, coś w stylu "Juve to stara k..., Juve trzeba pier...". Serdeczny #!$%@? wam w dupę jeżeli to przeczytacie. Szczęśliwym dla nich zbiegiem okoliczności większość naszej ekipy została jeszcze w środku i wyszedłem zapalić tylko z kilkoma mniej porywczymi kumplami.
Podsumowując moje #gorzkiezale muszę powiedzieć, że kibice #barcelona stracili w moich oczach po tym wyjeździe okrutnie. Takiego festiwalu #!$%@? dawno nie widziałem. Kibicowanie powinno polegać głowinie, na wspieraniu swojej drużyny(czasami owszem, można wbić szpilę przeciwnikowi), zwłaszcza przy okazji takiego święta jakim jest finał CL. Jeżeli natomiast większość (ptfu)sumpatyków potrafi jedynie wykrzyczeć "Juve go home" i "Leeeeo Messi" to nie mogę się doczekać kiedy Barca znów przestanie wygrywać i ci wierni "kibice" zmienią front.
Faktycznie, "RESPECT" jak diabli, normalnie mes que un club.
Odnoszę się tylko do kibiców, nie do meczu. Tak czy inaczej gratuluje wygranej.
  • 13
@surykator: Pozdrawiam ekipę krakowską i poznańską. Wrocław z tej strony. Mieliśmy do Was dołączyć, ale w chaosie nie wyszło. Ostatecznie wylądowaliśmy w Route 66. Trochę źle trafiliście, bo u nas fani Barcelony, w tym Polacy zachowali się w porządku i mocno oklaskali Juventus odbierający medale. Oczywiście dopingiem i intensywnością cieszenia się nawet z tej jednej bramki byliśmy daleko do przodu.

Oczywiście całodzienna impreza, przede wszystkim ta w komunikacji miejskiej była siebie
@surykator: nie ma co generalizować

Też byłem w Berlinie, w pubie byli kibice i Barcy i Juve z mocna przewaga tych pierwszych.

Jedyna reakcja na kkrzyki JUVE JUVE JUVE, były 3 razy głośniejsze BARCA BARCA BARCA( ͡° ͜ʖ ͡°) Żadnych spin, żadnego chamstwa, fajna amosfera.

Kretynów znajdziesz po jednej i drugiej stronie.
@surykator: chodziło mi o kibiców Juventusu, których doping opierał się właśnie na JUVEx3 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

w klubie było sporo Hiszpanów i uwierz, że doping był mocno urozmaicony
@tubbs: najwidoczniej trafiliśmy na przytrzymanych Cules w naszej knajpie. Szkoda, że władze Berlina nie zgodziły się na transmisje live na dużym telebimie, wtedy można byłoby przeprowadzić trochę bardziej miarodajny test zdolności obu grup :)