Wpis z mikrobloga

235 749 - 50 = 235 699

Co też się dziś #!$%@?ło w #krakow... Jadę wokół Zalewu Nowohuckiego i po którymś okrążeniu doskakuje do mnie 3 wędkarzy i cyt:

"#!$%@? stąd tym rowerem, nie wolno tu jeździć to NASZ teren".

Poczułem się jak w dialogu z dresami... Mówię im, że teren jest publiczny, mogę tu jeździć rowerem, a oni tu łowić rybki, i żeby przestali się wygłupiać. To debile zaczęli mnie siłą wypychać... Powiedziałem, że jeszcze raz mnie dotkną to dzwonię po policję - odpuścili. Kurde jeżdżę 20-25km/h tam, pełna plaża i rekreacja, ładnie i grzecznie mówię "przepraszam" lub "uwaga" jak mijam ludzi, a tu stare dziady próbują mnie ustawiać. No głupieją ludzie na starość... Chyba byli w ZOMO w poprzednim ustroju... Na zdjęciu znak, z informacją, że "nie dotyczy rowerów".

Był też miły akcent. Mijałem grupkę dziewczyn i jedna rzuciła za mną "ale bym cię wydupcyła" - bezpośrednie robią się te dziewczęta. To, że bez gustu to inna kwestia.

#rower #rowerowyrownik
źródło: comment_fAG9FRojzaRpN7HWkeSqFXyJtornv8MP.jpg
  • 93
@MokrySuchar: Serio, serio. Może kiedyś wrzucę tu fotkę jak nie zapomnę im cyknąć. Niektórzy maja takie konkretne proce z grubej gumy. Raz bym oberwał z niej - przez przypadek zakładam, bo pan przeprosił.
@metaxy: nad zalewem zrobiłem biegając niezliczoną ilość kółek. Nic mnie tak nie denerwuje jak rowerzyści którzy tam jeżdżą. To ze rower tam wjechać może to wiem ale dla mnie kręcenie tam jest bez sensu. Te ścieżki są zbyt wąskie i dlatego sam tam nie jeżdżę.
@gruszak: 1.25km - można zgłupieć z nudów od takiej jazdy, ale czasami (jak dziś) jestem pod telefonem i muszę wrócić szybko do roboty. A do Zalewu mam 5km.


@metaxy: Hm, jeśli tam jeździsz żeby wyrobić kilometry to trochę bez sensu - nie dziwię się że wkurzasz wędkarzy, choć nic nie usprawiedliwia ich reakcji :)
@enron: Po pierwsze mogliby poprosić, a nie pchać się do mnie z łapami. Po drugie oni sobie siedzą na krzesełkach ze 3m od wędek po drugiej stronie i 99% czasu tylko gadają między sobą siedząc dalej. Ja się akurat dziwię, że ich wkurzam. Mnie nie wkurzają matki z dziećmi, ludzie z psami, rolkarze, wędkarze. Nawet gość, który wczoraj suszył ubrania na tej ścieżce (po prostu je omijałem). W zasadzie nikt mnie
@metaxy: Mam nadzięję, że uda mi się wyrwać do Trójmiasta za kilka dni jak to wszystko się skończy, ale nie wiem czy tyłek po takiej przerwie mi to wytrzyma (120km w jedną stronę bym miał).
Nie raczej tylko na bank nikt nie pobije. Już i tak w równiku jesteś nie do dogonienia i musiałbyś chyba całkowicie przestać jeździć ;_;
@enron: Po pierwsze mogliby poprosić, a nie pchać się do mnie z łapami.


@metaxy: ale ja Ciebie jak najbardziej popieram - trzeba być totalnym zjebem by się zachować tak jak oni... Natomiast po prostu podejrzewam że śmigając im co minutę 25km/h pół metra za plecami w końcu ich wkurzyłeś - tzn. pomyśleli że pewnie chcesz im na złość zrobić :) Sam bym się zastanawiał co gość na kolarce jeździ po
im co minutę 25km/h pół metra za plecami w końcu ich wkurzyłeś

@enron: Poniekąd masz rację z tą różnicą, że: co 3 minuty, nie za plecami bo siedzą na ławeczkach lub krzesełkach po drugiej stronie i odległość to jakieś 2m. Ale to tylko tak Ci technicznie piszę. Jak nie muszę to nie robię tam kółek, bo to głównie dla mnie nie jest wygodne, ale jak muszę być pod telefonem lub jest