Wpis z mikrobloga

@rooger: Jak Ty znajdujesz czas na śledzenie wszystkich dyscyplin? :) U mnie tylko zainteresowanie kolarstwem i zimą skokami i kombinacją, a mimo to mam wrażenie, że pół życia na to tracę.
  • Odpowiedz
@fantomasas: A ja tylko piłka nożna i kolarstwo. Reszta od święta, zimą skoki np. tylko jak nasi nieźle skaczą. Kolarstwo ma jednak priorytet.

Zresztą często jest tak, że transmisja kolarstwa leci sobie w tle, a ja wykonuję swoje codzienne obowiązki. Przerywam tylko jak się dzieje coś.
  • Odpowiedz
@rooger:

Zresztą często jest tak, że transmisja kolarstwa leci sobie w tle, a ja wykonuję swoje codzienne obowiązki. Przerywam tylko jak się dzieje coś.


To wiadomo. Też najczęściej siadam przed ekranem tylko na ostatnie kilometry. Gdy jest jakaś kraksa czy atak, to najwyżej cofam sobie na Playerze.
  • Odpowiedz
@fantomasas: Wiadomo. Wczoraj np. jakby Cię to ciekawiło, od rana poświęciłem się domowym obowiązkom, potem przerwa na obiad/giro/legia-lech, potem 1,5h na rowerze i wieczorem Real-Valencia, a potem wylewanie żali na mirko. I tak dzień sobie minął.

Zimą generalnie mam więcej wolnego czasu, bo i kolarstwa nie ma, i treningów mniej (tylko bieganie+siłownia, a i to pierwsze dość rzadko), to człowiek wypełnia sobie czas jakimiś pierdołami w stylu Australian Open, skoki.
  • Odpowiedz
@rooger: Mnie to ogólnie sprawia wielką przyjemność, tylko gdy w nawyk wchodzi sprawdzanie rozkładu wydarzeń sportowych na tydzień z góry, no i o, we wtorek super górka na finiszu, muszę wracać prosto do domu, albo o, w ten weekend królewskie etapy, od godziny 14 mnie nie ma, to czasem sobie myślę, że jestem ofiarą uzależnienia :)
  • Odpowiedz
@fantomasas: Też tak mam. Np. do końca robiłem wszystko aby obejrzeć Strzałę Walońską, ale nie wyszło. ;)

Dzisiejszy etap np., jakby mnie ominął, to nawet bym tego nie odczuł, jutrzejszego nie obejrzę i żałuję, bo myślę, że któryś z Polaków może powalczyć.
  • Odpowiedz
Ale jak czytam tam wątek giro to niektórzy to mają większą wiedzę niż nie jeden komentator. :D


@hqvkamil: Boss np. to rzeczywiście jest Boss ;) Widać, że pamięta czasy świetności wyścigu Pokoju i niejedno w kolarstwie widział.
  • Odpowiedz