Wpis z mikrobloga

  • 0
@djfresh: ciągle mi gada koleś ze za szybko puszczam sprzęgło, chociaz nie gaśnie mi, to już chyba coś, albo za mocno gaz wciskam :( no i ogólnie jakoś wolno mi to idzie na skrzyżowaniu np
  • Odpowiedz
@sheilacooper: Weź kogoś, samochód i pojedź na jakąś pustą drogę albo na parking. Wrzuć na luz i zaciągnij ręczny, wrzuć jedynkę i operuj samym sprzęgłem. Gdy poczujesz, że samochód "rwie" się do przodu to znak, że trzeba dodać delikatnie gazu. Potem spróbuj bez ręcznego, na zwykłym hamulcu i bez paniki przenoś nogę z hamulca na gaz. Przekazał mi to pewien instruktor, bo też miałem problem z ruszaniem, albo skakałem jak
  • Odpowiedz
@sheilacooper: taki mały tips: zacznij od puszczani sprzęgła nie dotykając gazu, gdy samochód zacznie się toczyć się gładkim ruchem zdejmujesz nogę ze sprzęgła i wtedy dodajesz gazu. Synchronizacja gaz/spzegło przyjdzie z czasem ale od samego początku nauczysz się nie gazować i unikać półsprzęgła jednoczesnie dodawać gazu.
  • Odpowiedz
@sheilacooper: hm. tak jak wyżej - odosobnione miejsce, albo nawet pusty parking gdzieś. Wrzucasz 1. I powoli, lekko, unosisz nogę. Jeśli auto jest czułe ( ͡° ͜ʖ ͡°) to może Ci się wydawać że podnosisz ją o "milimetry". W każdym aucie jest moment gdzie samochód zaczyna lekko wibrować, drgać - wtedy powoli dociskasz gaz i śmigasz. To się wyrobi, początki są trudne :< ale jak już
  • Odpowiedz