Aktywne Wpisy
mickpl +1475
cytmirka +190
Ostatnie zdjęcie Rudzika, zrobiłam je kilkanaście minut przed eutanazją… To była moja pierwsza eutanazja podopiecznego psiaka.
Skąd się wziął Rudzik? Jakiś czas temu jego opiekun został oddany do domu starców, a rodzina niestety nie poczuła się ani trochę odpowiedzialna za Rudzika i drugiego psiaka, więc obydwoje trafili pod naszą opiekę.
Rudzik miał chore nerki i kamień na zębach, usunięcie kamienia miało mieć miejsce teraz w piątek, ale już nie doczekał. Według weterynarz i tak nie wybudziłby się po zabiegu, bo wyszło, że serduszko również słabe.
Stan
Skąd się wziął Rudzik? Jakiś czas temu jego opiekun został oddany do domu starców, a rodzina niestety nie poczuła się ani trochę odpowiedzialna za Rudzika i drugiego psiaka, więc obydwoje trafili pod naszą opiekę.
Rudzik miał chore nerki i kamień na zębach, usunięcie kamienia miało mieć miejsce teraz w piątek, ale już nie doczekał. Według weterynarz i tak nie wybudziłby się po zabiegu, bo wyszło, że serduszko również słabe.
Stan
Mój #rozowypasek przeszedl kilka etapów rekrutacji w jednej z korporacji, ma to być jej pierwsza poważna praca, na ostatnim etapie została poproszona o zrobienie testu i przedstawienie krótkiej rozmowy telefonicznej z jedną z osób która tam pracuje.
Po rozmowie wszystko spoko, wraca do domu, mijają 2 tygodnie, dzwonią, niby wszystko spoko,otrzymuje feedback - bez większych zastrzeżeń, ale niestety nie dostała pracy bo:
Pozdro dla kumatych (✌ ゚ ∀ ゚)☞
mialem podbna sytuacje u siebie, mielismy czlowieka, fajny, energiczny, ale na rozmowie byl tak cholernie zestresowany, ze malo nie zszedl na zawal.
Biznes placze, ze go nie chca bo nie pociagnie tematu, ale trzeba bylo powalczyc, spotkal sie z jeszcze jedna osoba, kazalem mu sie wyluzowac i przygotowalem go do rozmowy, efekt jest taki, ze czlowiek juz ponad rok u nas pracuje i ma sie