Wpis z mikrobloga

EJ tak sie zastanawiam bo jestem troche #januszeprawa i #januszeekonomii.
Skoro jest takie cisnienie na to, że drogi rowerowe, że miasta dla ludzi nie dla samochodów etc. to czemu nikt nie wpadł na to, żeby obnizyc vat na rowery, części i usługi serwisowe rowerów do np. 7% i dołozyć 10% podatku celowego na polepszanie infrastruktury pod kątem ruchu rowerowego? I do tego np. możliwość odliczenia sobie kosztów kupna roweru od podatku w wysokości X% ceny roweru przy czym do maksymalnej kwoty Y zł, raz na Z lat (nie wiem jak oszacować jak długo rower nadaje sie do jazdy). Myślę, że trochę by to zachęciło ludzi do przesiadki na rower. Co o tym myslicie? Jeśli pomysł głupi to z jakiego powodu?

#rower #prawo #ekonomia
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Janusz_Radek: A tak serio to rząd prędzej podniesie vat na wszystko inne niż na cokolwiek obniży. Dodatkowo to co proponujesz z odliczaniem od podatku to kolejne komplikowanie i tak już chorego systemu podatkowego. Poza tym rządowi wcale tak bardzo nie zależy na wsadzaniu ludzi na rowery, bo nie generują zysków z akcyzy.
  • Odpowiedz
@Janusz_Radek: bo problemy miast to problemy samorządów, a nie rządu... ten ostatni patrzy tylko na to, żeby pieniądz im spływały... poza tym niestety u nas w kraju wciąż mocne jest przekonanie, że rower to pojazd dla tych, których nie stać na samochód - w dużych miastach może już nie, ale w takich ~40k mieszkańców tak...
babcia ostatnio nie mogła zrozumieć po co wydałem kasę na rower, skoro mam samochód...
  • Odpowiedz