Wpis z mikrobloga

  • 381
Dotychczas nie miałem z urzędami wiele wspólnego i wszelkie kontakty przebiegały na tyle sprawnie że wydawało mi się, iż pracują całkiem nieźle wbrew obiegowej opinii.

Dziś jednak trafiłem do US, żeby złożyć jakąś deklaracje. Urząd otwarty od 7:30 wiec wbijam kwadrans po otwarciu i co? Moje okienko otwarte od 8:30, bo Grazynka musi najpierw #!$%@?ć kawę i ploteczki.

I jeszcze ma czelność teatralnym szeptem narzekać, że co to za rzeczy, żeby przychodzić skoro świt. No #!$%@?, przyjdę specjalnie o 11, żeby panienka mogła wypocząć od rana xD

#dziendobry #truestory #gorzkiezale #boldupy #urzedy #skarbowkacwel
  • 24
  • Odpowiedz
@burarura: Słuchaj to nie jest wcale #!$%@? - ta biurwa bierze ze to kasę i jej obowiązkiem jest pracować od 7:30. Jeśli Ty czegoś nie zrobisz , będziesz nie uprzejmy dla klienta to na tym stracisz. Ona na to sika - bo pracuje w US i jest świętą krową. Kwity masz OK? Nie obawiasz się urzędniczej zemsty? To głośno i wyraźnie powiedz pani aby przystąpiła do pracy. Znasz to : -
  • Odpowiedz
@burarura: ja kiedyś musiałem coś załatwić w urzędzie pracy czynne do 15 wbijam o 14:45 a babki juz w plaszczach gotowe do wyjscia "proszę przyjsc jutro bo juz komputery wylaczone i nic nie zrobimy" i na koniec tekst "gdyby panu zależało to by Pan wcześniej przyszedł " :/
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: tak samo to ze w niektorych urzedach przed swietami kobiety mogly isc wczesniej do domu zeby przygotowywac sie do swiat :/
ogolnie uklad rol jest odwrocony bo to oni sa dla nas a nie my dla nich
wiec to oni powinni byc mili itd a nie my
w normalnym sklepie jak ktos olewa obowiazki jest nie przyjemny itd to szuka nowej pracy
  • Odpowiedz
@burarura:
@mamFAJNYnick: u mnie całkiem inaczej było, przyjechałem późno, czekałem w kolejce, mimo że do 15 pani powiedziała ze nawet jeśli będzie 15. 30 to mnie przyjmą bo mam numerek. Szybko wszystko załatwiłem, jedynie w recepcji pani trochę nie miła
  • Odpowiedz
@burarura: Kilka dni temu miałem podobną sytuację. Chciałem zarejestrować samochód, sprowadzony z Włoch. Daję wszystkie papiery jakie miałem i ona mówi, że potrzebuje tłumaczenie włoskiego dowodu rejestracyjnego. Ja się na tym słabo znam, ale wiedziałem co oznacza 90% co tam było zapisane. Pojechałem na badanie techniczne, mechanik spytał się jedynie czy hatchback, bo samochód sprawdzał kto inny, a kto inny pisał dokumenty. Starszy facet, wszystko spisał z włoskiego dokumentu. Jak już
  • Odpowiedz
@mamFAJNYnick: są urzędnicy z tzw. back office - jakieś księgowości, inne sprawy, ci niech sobie pracują jak chcą, ale #!$%@? mnie bierze jak urząd otwarty jest od 8 do 15:30, bo tak. I #!$%@?, że ja do pracy mam na 8:30 i wychodzę o 17, bierz urlop, żeby załatwić coś o ludzi, których sam utrzymuje.
  • Odpowiedz