Wpis z mikrobloga

@KochamJescKisiel: to pewnie też kwestia ustawienia przesłony i utrzymywanej mocy, nie wiem, jak to uwzględniają tabelki, no ale przecież będzie wielka różnica między np. 100 i 400W. ale jakby nie było, nie umiałbym umeczyc się tak na rowerze, jak w ciągu godziny czy krócej na ergometrze, nawet z małym obciążeniem.
@KochamJescKisiel:
PRzy jednostajnym obciążeniu:
To jak się męczysz jest wprost proporcjonalne do ilości spalonych kalorii (właściwe do kwadratu ilości kcal na dany odcinek czasu, ale nie ważne).
Nie da się spalić więcej kalorii a się mniej zmęczyć :)
Dzięki! Czyli ergometr wygrywa! :) Dobrze wiedzieć. Muszę jeszcze jakoś urozmaicić sobie trening na takowym na siłce (na rowerze to np. tablet z serialem) i będzie super.

Tak też mi się wydawało, że niemożliwym jest męczyć się bardziej, ale spalać mniej.

Co do obciążeń itp. to chodzi o porównywalny trening, wiadomo, że na jednym można się opieprzać, a na drugim mocno zapierniczać i będą duże różnice, ale mi chodzi o spalanie "co
@serok: Co z tego, skoro pisałeś o ergometrze? I tak trening np. na bieżni stacjonarnej jest wydajniejszy.
Bieżnia narzuca nam jednostajne tempo co do kroku, w ergometrze możesz tylko kontrolować ruchy na minutę lub puls.
@mocart:
Tym bardziej wychodzi że na ergometrze powinien KochamJescKisiel spalić więcej. A twierdzi że mniej.
Więc to wina ustawień.

Co oznacza bardziej wydajny?
Jeśli chodzi ci ci o ilość wyprodukowanej energii / ilość spalonych kalorii - tak rowerek jest lepszy.
Ale jeśli chcesz spalić maksymalną ilość kalorii na minutę, to najlepszy ergometr bo aktywizuje większą ilość większych mięśni.