Wpis z mikrobloga

W mojej pracbazie jest pewna dziunia (fajnie się zaczyna, ale to nie kolejna #stulejacontent )
Owa dziunia ma 28 lat i na moje oko jest zupełnie nieprzystosowana do życia.
Nie wspominam już o podejściu do pracy, notorycznym spóźnianiu się, wykorzystywaniu urlopu więcej niż ma,
ustawicznym zwalnianiu się grubo przed końcem pracy (bez odrabiania), ale dzisiaj przegięła zbyt mocno w nieco innej kwestii..

Otóż jak to co dzień bywa dziunia w pracy przegląda FB i w odmętach wiadomości znalazła jedną od nieznajomego.
W wiadomość z dnia 26 stycznia bodajże nieznajomy pytał, czy nie zgubiła czasem karty bankowej i na jaki adres mógłby ją wysłać. Dziunia pełna zachwytu zaraz nam (współpracownikom) opowiedziała, jak to zgubiła kartę w styczniu i teraz ktoś ją odnalazł i uczciwie chce oddać. Na moje stwierdzenie, że pewnie już zablokowała ją i ma nowo, stwierdziła, że nic nie blokowała bo miała nadzieję że ją znajdzie.
Kopara mi lekko opadła, ale najlepsze miało dopiero nadejść. Dziunia z niekłamaną radością opowiedziała, że nie pierwszy raz zgubiła kartę, że to już jest jej czwarta i żadnej nie zablokowała.
Skisłem tak bardzo, że zdołałem tylko wybełkotać, że przecież są transakcje dotykowe, bez weryfikacji właściciela i przecież 10x mogliby jej konto wyczyścić. Zrobiła tylko wielkie oczy i powiedziała, że przecież nic się nie stało i miała nadzieję, że je znajdzie.

Finał sprawy jest taki, że owy nieznajomy niedoczekawszy się odpowiedzi odesłał kartę na adres banku. Dziunia zadzwoniła do banku, gdzie jej powiedzieli, że żadnej karty nie mają, i że skoro trwa to tak długo, to może lepiej będzie zablokować ją i wyrobić nową. Panna słodko podziękowała i powiedziała, że nie będzie blokować.. poczeka aż jej odeślą starą.

#pracbaza #truestory #bekazpodludzi
  • 19
@bazingaxl: jest copywriterką.. rekrutacja.. na podstawie doświadczenia i na jakieś 99% kasy (no bo skoro jest to jej pierwsza praca, to można ją wiadomo co..)
a doświadczenie: pisze swojego bloga, jest po filozofii i pochwaliła się, że pisała prace magisterskie ;-)

a z tymi pracami magisterskimi to kolejne #truestory bezpośrednio od niej:
Za nim przyszła do nas do pracy, aplikowała do sądu, też na jakieś dziwne stanowisko (od pisania na stronę