Wpis z mikrobloga

Z 1. ld to miałem zabawnie. uzyskałem świadomość w połowie snu, rozmawiając z paroma murzynami w kuchni w domu o tym, że przybywam z przeszłości. Na początku nie zwróciło to mojej uwagi. Skapnąłem się dopiero, że skoro to są afroamerykanie, to co oni robią w kuchni w Polsce i jak oni mogą mnie zrozumieć, skoro mówię do nich po polsku.Wtedy wszystko zacząłem podawać w wątpliwość, na początku ostrożnie. Próbowałem wzbić się w powietrze przy 1. skoku i lewitowałem z 3 sekundy i już niemal pewien byłem, że śnię. 2. raz podskoczyłem i rzeczywiście latałem. Wyleciałem na dwór i było ciemno, noc. Chciałem, żeby był dzień. Zamknąłem więc oczy i otworzyłem, i był dzień! Oczy mnie szczypały po nagłej zmianie oświetlenia. Wtedy przypomniałem sobie, że to jest tylko sen i prawa fizyki nie obowiązują takie same jak w rzeczywistości i oczy przestały szczypać. I wtedy... dużo by tu jeszcze opowiadać. Głównie sposób wejścia w mój 1. ld mnie rozbawił kreatywnością.

#ld #swiadomysen #sennik #swiadomesnienie #swiadomesny #oneironautyka #ldzmiastemsnow
  • Odpowiedz