Jak mi ktoś jeszcze raz rzuci, że Linux/Unix > Microsoft na środowiskach serwerowych to ubiję. Owszem, jak się zainstaluje Unixa i skonfiguruje i... działa on 5 lat bez dotykania to tak, wszystko jest cacy. Do momentu kiedy trzeba coś zaktualizować choćby w potrzebie utrzymania bezpieczeństwa.
Zawsze, ale to zawsze po automatycznych updatach wszystko się #!$%@?. #zalesie ! ! ! !
NIGDY, ale to NIGDY na Microsofcie nie miałem podobnego problemu. Mam w swojej stajni maszyny pracujące na Windowsie 2003 w górę i nigdy nie zdarzyło się tak, aby po nawet największym update było jakieś większe bum...
na Unixach? Święto jest jak po minimalnym update nie #!$%@? się połowa usług...
I tak dzisiaj... doinstalowałem na jednym z serwerów paczuszkę, która doinstalowała/podmieniła na nowe gettext... i co? Straciłem dostęp do shella... a przy konsoli zdalnie widzę:
Shared object "libintl.so.9" not found, required by "XXX" - XXX wstawcie sobie dowolne polecenie systemowe/program :/
Nie mogę się nawet przelogować na admina bo nie działa chociażby głupie SUDO. ##!$%@?
Wchodzę na forum i co? "Przeciez to normalne, bo trzeba coś tam..." Fajnie... normalne, jak ktoś ma PCta w domu, na kolanach... a nie 300 km od biura... nie mogę zrobic nic! I gdzie mam zadzwonić? Do supportu? Którego? Microsoftu? Apple? #!$%@?... muszę #!$%@?ć 300 km aby odpalić głupie ldconfig... niech to wszystko #!$%@?.
@Handy: mam przyblokowane su dla roota, więc dupa... doinstalowanie też nie wchodzi w grę bo bez sudo nie mam dostępu do tych katalogów - tak jest system postawiony :/ Wsiadam w auto i jadę bo nikogo na miejscu nie ma niestety dzisiaj :/
@nadmuchane_jaja: Wpisz po prostu "su" Jest to instalowane z systemem, a jak nie to rebootnij i zaloguj się na konsole podając login "root" i jego pasy.
@Handy: jestem 300 km od maszyny. SU wywala: SU: Sorry - zablokowane jest konto roota na wszystkich moich maszynach, wszystkie ważniejsze sprawy załatwiałem przez sudo
@Handy: stary... ogarnij zdanie: "Jestem 300 km od maszyny", za 4 godziny pewnie dojadę do serwerowni i zrobię dokładnie to o czym mówisz... na chwilę obecną mogę popatrzeć tylko na znak zachęty shella... bo żadne polecenie którym mógłbym to naprawić wywala komunikat o braku biblioteki :/
@nadmuchane_jaja: Tak sobie przypomniałem, że jeżeli działa w trybie wieloużytkownikowym to odpalenie drugiej konsoli alt +fn wymaga podania hasła i tam można zalogować sie na roota.
Jak mi ktoś jeszcze raz rzuci, że Linux/Unix > Microsoft na środowiskach serwerowych to ubiję. Owszem, jak się zainstaluje Unixa i skonfiguruje i... działa on 5 lat bez dotykania to tak, wszystko jest cacy. Do momentu kiedy trzeba coś zaktualizować choćby w potrzebie utrzymania bezpieczeństwa.
Zawsze, ale to zawsze po automatycznych updatach wszystko się #!$%@?. #zalesie ! ! ! !
NIGDY, ale to NIGDY na Microsofcie nie miałem podobnego problemu. Mam w swojej stajni maszyny pracujące na Windowsie 2003 w górę i nigdy nie zdarzyło się tak, aby po nawet największym update było jakieś większe bum...
na Unixach? Święto jest jak po minimalnym update nie #!$%@? się połowa usług...
I tak dzisiaj... doinstalowałem na jednym z serwerów paczuszkę, która doinstalowała/podmieniła na nowe gettext... i co? Straciłem dostęp do shella... a przy konsoli zdalnie widzę:
Shared object "libintl.so.9" not found, required by "XXX" - XXX wstawcie sobie dowolne polecenie systemowe/program :/
Nie mogę się nawet przelogować na admina bo nie działa chociażby głupie SUDO. ##!$%@?
Wchodzę na forum i co? "Przeciez to normalne, bo trzeba coś tam..." Fajnie... normalne, jak ktoś ma PCta w domu, na kolanach... a nie 300 km od biura... nie mogę zrobic nic! I gdzie mam zadzwonić? Do supportu? Którego? Microsoftu? Apple? #!$%@?... muszę #!$%@?ć 300 km aby odpalić głupie ldconfig... niech to wszystko #!$%@?.
Nie czytać #nieczytac #gozkiezale #tobezsensu
Jeśli nie masz jakieś biblioteki to doinstaluj i #!$%@?.
#patchelf --set-rpath /usr/local/lib/gcc47 /home/handy/KSP/Launcher.x86Z tego co widzę to coś z bibliotekami jest #!$%@?. Nie zmieniałeś czasem uprawnień?