Wpis z mikrobloga

@darosoldier: Zawsze strasznie mnie wkurzało to nabijanie się z Matei. Wiadomo, że nie był on specjalnie utalentowany, ale to jeszcze nie powód by drwić z porządnego człowieka. Poza tym to nie jego wina, że Polska w zasadzie nie miała wtedy wielu lepszych od niego i jako efekt takiego stanu rzeczy nawet przeciętniacy mieścili się w kadrze. Gość robił wszystko na miarę swoich możliwości i nie zasłużył na takie traktowanie.
  • Odpowiedz
120m na planicy, pamiętamy.


@PiccoloColo: nie 120 m tylko 90 m, ale trzeba przyznać, że on na każdej skoczni walił 90 m i właśnie w jednym konkursie drużynowym na K90 wywalił po 2 razy, chyba 93,5 a potem 90, Małysz prawie po 100 no i słabe skoki Kruczka i Skupienia ale pierwszy raz w historii zajęliśmy 3 miejsce na podium. To był rok 2003 jeśli dobrze pamiętam.
  • Odpowiedz
@darosoldier: jakby miał takie zaplecze jak teraz to nie sądzę, że byłby gorszy od jakiegoś Murańki czy Kubackiego. Razem ze Skupniem stanowili parę zmarnowanych talentów z czasów, gdy na TCS polscy skoczkowie nocowali w hostelu studenckim, a na PŚ jeździli, bo sklepikarze z Wisły i Zakopanego robili składkę. O takich rzeczach jak serwismen czy psycholog nawet nie wspominając.
  • Odpowiedz
Rzeczywiście nie zapamiętałem dokładnej odległości, co nie zmienia faktu, że taki wynik na mamucie jest niezadowalający, delikatnie mówiąc( ͡° ͜ʖ ͡°)


@PiccoloColo: no ale czy wiesz, że Robert Mateja to pierwszy polski skoczek, który przekroczył 200 m?
  • Odpowiedz