Wpis z mikrobloga

Szkodliwość oraz potencjał uzależniający popularnych narkotyków.

Spójrzcie gdzie znajduje się legalny alkohol. Jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych używek. Nie rozumiem więc jakim prawem osoby palące marihuanę, jedzące MDMA czy tripujące na LSD czy grzybach nazywane są na wykopie często "pier... ćpunami" a picie alkoholu jest tutaj usprawiedliwiane "hehe #!$%@? się kto #!$%@? daje plusa".

Pora żebyście zrozumieli w końcu, że MDMA, LSD czy MJ to są substancje o wiele mniej szkodliwe niż alkohol. O wiele bardziej przyjemne. Roztropne używanie tych substancji nie ma nic wspólnego z patologią ani uzależnieniem.

#narkotykizawszespoko #lsd #marihuana #ciekawostki #wykresy #psychodeliki
D.....r - Szkodliwość oraz potencjał uzależniający popularnych narkotyków.

Spójrzc...

źródło: comment_OwlsKCPNozRF2HKDXIbQst6Oc48BnkZU.jpg

Pobierz
  • 399
  • Odpowiedz
@Nowy_Leszek: Proszę zrozum. To że jakiś żyd w 2007 ponownie "odkrył" Mefedron nie oznacza że dopalacze funkcjonują na rynku od 2007 r. Jeśli nie zrozumiałeś proszę jebnij głową o kant jakiejś komody, czy coś. Ale mocno, w miarę możliwości( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dephixeb: Posługując się logiką tego filmiku, to przede wszystkim powinni zakazać medytacji, funkcjonowania ośrodków zen, klasztorów buddyjskich itd. bo one to dopiero stanowią zagrożenie dla tego "elite problem-solving state of mind" i popychają cie w kierunku kwestionowania wszystkiego ;)
Więc argumentacja taka troche słaba...
  • Odpowiedz
@raj: Gdzie masz chociazby jakies klasztory buddyjskie np. w Polsce ktore mozesz odwiedzic? Nie ma za bardzo czego zakazywac ;p Chodzi bardziej o masy i na co nastawiane jest spoleczenstwo, alkohol nie otworzy Ci oczu.
  • Odpowiedz
Gdzie masz chociazby jakies klasztory buddyjskie np. w Polsce ktore mozesz odwiedzic?


@dephixeb: Lista z lekka nieaktualna, wiele ośrodków zmieniło adresy, część przestała istnieć - ale trochę tego jest: http://www.amitaba.republika.pl/osrodki_buddyjskie.html

A ten filmik to raczej nie pochodził z Polski, prawda? Wydaje mi się że z USA - a w USA to nawet sama moja szkoła ma od cholery ośrodków: http://www.kwanumzen.org/teachers-centers/zen-centers/americas/

Jak ktoś chce praktykować, to jest gdzie, naprawdę... Informacji w
  • Odpowiedz
@raj: I co kazdy odwiedza te klasztory w takim samym stopniu jak pije alkohol? Dawaj procenty ile ludzi medytuje a ile w porownaniu pije alkohol ;) Chodzi bardziej o konsumpcjonizm, uzywki itd. Wiadomo ze jak ktos chce praktykowac to znajdzie miejsce ale ile ludzi praktykuje a ile pije? Poczytaj sobie np o Binge drinking w UK. Jakby tyle samo dzieciakow praktykowalo zen albo odwiedzalo klasztory co pilo alkohol to napewno
  • Odpowiedz
@dephixeb: A czemu skupiać sie na Polsce czy UK? W takiej np. Korei (Południowej rzecz jasna ;)) naprawdę dużo ludzi praktykuje - zen jest od wielu lat częścią ich kultury i naprawdę duża częśc społeczeństwa miała z tym styczność (co równocześnie nie przeszkadza temu, że konsumpcjonizm, uzależnienia - np. bardzo znane od gier komputerowych - występują tam również w ogromnym nasileniu).
Świat nie jest taki prosty, jakim go chcieliby widzieć
  • Odpowiedz
@raj: Dokladnie, wiec sam sobie potwierdziles ze nie ma potrzeby zakazywac zen bo nie ma on zadnego wplywu na konsumpcjonizm :) Jakby zaczeli zrec psychodeliki albo chociazby palic trawe to jest bardzo duza szansa ze skonczyliby na kwestionowaniu rzeczywistosci i zastanawianiu sie czy to wszystko jest nam potrzebne.

Skupiam sie na Polsce lub UK czy tam reszcie Europy dlatego ze sa one czescia tzw. "western culture". Ciezko porownywac Azje do nas. Ostatnio odwiedzajac Tajlandie widzialem jak malo ludzi ma tam telewizje, ktora juz w latach 50 Huxley przewidzial jako narzedzie do manipulacji spoleczenstwa, ci ludzie zyja inaczej. Jak im wkrecisz zeby kupowali Colgate Total?

Ten film bardziej skupia sie na problemie uzywek i dlaczego np alkohol jest legalny a psychodeliki nie. Nie widze tu zadnej teorii spiskowej. Alkohol jest legalny? Tak. Szkodliwy? Tak. Nie wiem czy wiesz ale w USA zaczeli go nawet sprzedawac w proszku - i co ten proszek jest ok, nie? ;) Marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu a jednak jest dalej w wielu krajach nielegalna. Czemu? Elitom nie jest to na reke zeby ludzie kwestionowali rzeczywistosc w ktorej
  • Odpowiedz
wiec sam sobie potwierdziles ze nie ma potrzeby zakazywac zen bo nie ma on zadnego wplywu na konsumpcjonizm :)


@dephixeb: Alez jak najbardziej ma :) Przeciez nie napisalem, ze to ci sami oddaja sie konsumpcjonizmowi, co praktykuja :)
Nie znam człowieka, który by rzetelnie praktykował - a praktykując od 28 lat znam praktykujących sporo :) - który goniłby za konsumpcją, był podatny na reklamy i musiał kupować kolejny wspaniały gadżet który ma go uszczęśliwić :)
Oczywiście, medytację obecnie na zachodzie próbuje się "obłaskawić", pozbawić "zębów" i zrobić z niej nieszkodliwy środek relaksacyjny dla sfrustrowanych korpoludów, który ma im pomóc się odstresować, rozluźnić, a przy okazji poprawić wydajność pracy ;). Ale tak się nie da i jak ktoś na serio sie tym zajmie to prędzej czy później zdaje sobie sprawę, że medytacja jest czymś znacznie poważniejszym - ostatnio wrzucałem tu bardzo dobry tekst na ten temat: http://www.wykop.pl/wpis/11483474/buddyzm-zen-medytacja-polecam-ciekawy-tekst-a-wlas/ . Pozwolę sobie zacytować fragment: "To emptying a shuttered house of all its contents and fixtures, making your way inside again and again, to carry out each shadowy item, one by one, and carefully place them on the lawn in the full light of day—every spoon, every sock, every nail, every dog hair. Oh yes, and the house is
  • Odpowiedz
@raj: Spoko, rozumiem Twoj punkt widzenia :) Ja nie wykluczam ze moga byc jakies porozumienia co do tego co ma byc legalne a co nie, tyle ze pewnie prawdy i tak sie nie dowiemy jak to tak naprawde wyglada. Co do medytacji to orientuje sie troche w tym temacie, wiem jak dziala i tez wkrotce bede probowal. Musze tylko znalezc troche czasu bo mam dosc napiety grafik niestety :) Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@shazza:

"Alkoholu w zaawansowanym stadium pije się już coraz mniej. Nie wiem, co gorsze, ale to uzasadnia w jakiś sposób podział"
Nie sądzę. Na alkohol tolerancja rośnie przy piciu rekreacyjnym, a wiec przy nałogu to tez jest oczywiste, że będzie się chciało co raz więcej.

"Po trzecie - Działanie alkoholu łatwo przewidzieć. Poprawia humor, u niektórych włącza "nieśmiertelność" i agresję, rzadko powoduje "doła". Po narkotykach nie wiesz, co dziś Cię spotka. Czy marysia Cię rozweseli, zdołuje czy wystraszy. Czy LSD pokaże Ci różowego smoka w kuchni. Czy po heroinie będziesz leżał cały dzień patrząc w jeden punkt. Stymulanty co prawda
  • Odpowiedz
@JohnySniff:
"przy nałogu to tez jest oczywiste, że będzie się chciało co raz więcej". Do pewnego stopnia. Pod "koniec cyklu", kiedy organizm (głównie wątroba) jest już bardzo zniszczony, nikt nie wypija pół litra wódki, bo po piwie jest nawalony.

"Alkohol działa różnie". Ale dużo bardziej przewidywalnie. U niektórych agresja po alko jest pewna. Zaś z mojego doświadczenia - w 99% jest to banan na twarzy i wielka towarzyskość, chęć do
  • Odpowiedz
@shazza: Więc skoncentrujmy jasno. Nie będę pisał o wszystkich szkodach alkoholu, których jestem świadomy, bo sam raz na miesiąc lubię sporo wypić, ale ustalmy jasno - alkohol w odniesieniu do dwóch popularnych używek z Polski (mj/amfetamina) powoduje największe "zeszmacenie" przez to, że kontrola sie urywa i wygaduje sie, robi się rzeczy, które na trzeźwo byłyby szczytem głupoty - po MJ też można zrobić głupie rzeczy, ale skala jest dużo mniejsza
  • Odpowiedz
@JohnySniff: Myślę, że masz rację co do tych dwóch. Alko jest od nich gorsze. Natomiast biorąc pod uwagę wszystkie inne używki, to według mnie alkohol wcale nie wypada tak tragicznie, jeżeli chodzi o wpływ na zachowanie człowieka. Umieściłbym go gdzieś pośrodku skali, gdzie najmniej inwazyjna jest np. trawa, a najbardziej np. heroina czy metaamfa.
  • Odpowiedz
@shazza: Teraz możemy się zgodzić. Obserwowałem kilka filmów dotyczących uzależnień od narkotyków i poruszane były głównie wątki heroiny, która teraz nie zbiera takiego żniwa jak kiedyś, została po prostu wyparta - ciekawostką jest to, że za komuny wielu polaków ćpało to na potęgę (Chlałem, ćpałem, przetrwałem - wywiad rzeka z Maleńczukiem). Kokaina jest ogółem droga, ale "wymyślono" sposób na oszczędzanie - crack, wolna zasada do palenia, która działa 20 razy silniej i również zbierała mocne żniwo, jest to do zaobserwowania w wątkach pobocznych wielu gangsterskich filmów lat 90. A metamfetamina - 3.5 silniejsza od kokainy, działająca 12 godzin, tragiczna w skutkach - myślę, że to jest właśnie największym pochłaniaczem żyć. Skutki są tragiczne - choćby z twarzy.

Mógłbym od siebie dodać kwestię alkoholu, zielska i amfetaminy.
Alkohol jest najbardziej szkodliwy, nie ma co dywagować, było wiele przedstawionych wykresów szkodliwości, amfetamina ma trochę niższy niż alkohol, a zielsko ma zgubny wpływ na psychikę i koncentracje. Porównajmy teraz uzależnionego od jednej z tych rzeczy. Alkohol - czysta patologia, nie przeżyje sporo czasu, wpadnie pod samochód, albo nawinie się bandzie uliczników, którzy skopią do nieprzytomności i zamarznie. THC - zaniedbanie/zapominanie wielu spraw, problemy z koncentracją, głupawe zachowanie. Amfetamina - silne pobudzenie, które daje kopa do wielu spraw, ale zapłatą jest za to stopniowe uszkadzanie serca, psychoza amfetaminowa i wycieńczenie organizmu.

Oczywiście z tych trzech substancji - tylko alkohol uzależnia w pełni rozumienia tego słowa - psychicznie
  • Odpowiedz