Aktywne Wpisy
Sprzęty, które okazały się strzałem w 10. Takie perełki, poprawiające życie, spędzany czas. Dla mnie? Pierwsze z brzegu to czytnik e-booków oraz dobre słuchawki bezprzewodowe. Mój must have, który wymieniam co kilka lat na topowe modele. U Was?
przodowyryl +48
Zaciekawiony znaleziskiem o gerrymanderingu zapoznałem się z filmami dotyczącymi ordynacji wyborczej autorstwa CGP Grey.
Jednym ze sposobów przeprowadzania wyborów przedstawionych u niego na prostych schematach jest ordynacja preferencyjna. Polega ona na zaznaczaniu na karcie do głosowania kandydatów nie krzyżykiem, a cyframi według naszych preferencji, czyli ulubiony kandydat - 1, drugi ulubiony - 2 itd. W przypadku otrzymania najmniejszej liczby głosów, głosy te zostają rozdzielone według zaznaczonych preferencji. Czynność ta jest powtarzana aż do uzyskania zwycięzcy.
Dzisiaj w Polsce w wyborach do Sejmu obowiązuje ordynacja proporcjonalna z uwzględnieniem progu wyborczego 5%. Czyli, żeby partia weszła do Sejmu musi uzyskać 752502 głosy (dane na podstawie frekwencji w wyborach parlamentarnych w 2011 roku). Wyborcy partii, która uzyska wynik poniżej tej wartości, w ogóle nie będą mieli reprezentacji w Sejmie.
A co jeśliby zastosować ordynację preferencyjną w wyborach do Sejmu? Posłużmy się przykładem partii KORWiN ( ͡º ͜ʖ͡º). Załóżmy, że zdobywa tylko 4,5 % i na starych zasadach nie wchodzi do Sejmu. Na nowych sądzę, że wielu wyborców Ruchu Narodowego, KNP, UPR i innych postawiłoby dwójeczkę przy nowej partii pana Mikke. W przypadku nie przekroczenia wyżej wymienionych partii progu wyborczego, głosy przeszłyby na partię KORWiN.
Taki sposób głosowania eliminuje odczucie, że głosując na małe partie tracimy głos. Ułatwia zdobywanie wyborców przez mniejsze partie. Oprócz ordynacji preferencyjnej proponuję także obniżenie progu wyborczego.
Zastosowanie ordynacji preferencyjnej w wyborach prezydenckich zmniejszyłoby prawdopodobieństwo potrzeby głosowania w II turze.
Dużym problemem w polskich realiach na jaki natknąłby się ten system jest nieudolność PKW.
Ja sam jednak skłaniałbym się ku wprowadzeniu systemu mieszanego - kompensacyjnego. Jednak w takim przypadku
W ogóle ja widzę jeszcze możliwość zamiany Polski w jeden okręg wyborczy i zostawienia doboru kandydatów całkowicie w gestii partii.
Czyli proponowałbyś zamknięte listy wyborcze? Niby rozwiązałoby to problem z np. wielkością karty czy książeczkowym formatem, ale to byłoby pewne "zamknięcie" dla wyborcy (choć i tak
Tak, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, i dlatego nie postuluję zlikwidowania progu. Przy progu 1% i frekwencji 50% wymagana minimalna ilość głosów to 152565.
Jeśli chodzi o JOWy, to mam wrażenie, że nawet przy głosowaniu preferencyjnym utrudniałoby to życie mniejszym partiom. Mam rację?
Zaś w przypadku ordynacji mieszanej proste - po prostu mniejsze partie raczej dostawałyby mandaty przydzielane z list i tyle.
http://en.wikipedia.org/wiki/Electoral_reform_in_New_Zealand
Jednak tu też - referendum - trudno nakłaniać Sejm, a i Prezydent RP musi mieć poparcie Senatu, by mógł takowe ogłosić.
Ale bez ludzi chcących zmianę nie ma szans na to w najbliższym czasie... :/