Aktywne Wpisy
Jurix +100
Część trzecia mojej epopei z nielegalnie założonym światłowodem nad moją działką.
Na miejsce przyjechał przedstawiciel podwykonawcy co montował ten przewód. Dostałem ofertę 5000zł i ewentualnie mogą mi pomóc z wycinką drzew, gdzie ten światłowód przeszkadza. W zamian mam dać bezterminową i nieodwołalną zgodę na te kable. Zaznaczył, że w razie sprzedaży nieruchomości ta zgoda zostanie i nowy właściciel będzie musiał z nią żyć.
Dowiedziałem się, że kabel ten jest magistralą zasilającą pół osiedla. Na jakikolwiek abonament miesięczny, roczny, ulgę na prąd czy internet nie ma opcji. Tylko jednorazowa opłata. Na zgodę, którą w jakikolwiek sposób, w jakichkolwiek okolicznościach będę mógł odwołać też nie ma szans. Albo bezterminowo i nieodwracalnie, albo wcale.
Spytałem
Na miejsce przyjechał przedstawiciel podwykonawcy co montował ten przewód. Dostałem ofertę 5000zł i ewentualnie mogą mi pomóc z wycinką drzew, gdzie ten światłowód przeszkadza. W zamian mam dać bezterminową i nieodwołalną zgodę na te kable. Zaznaczył, że w razie sprzedaży nieruchomości ta zgoda zostanie i nowy właściciel będzie musiał z nią żyć.
Dowiedziałem się, że kabel ten jest magistralą zasilającą pół osiedla. Na jakikolwiek abonament miesięczny, roczny, ulgę na prąd czy internet nie ma opcji. Tylko jednorazowa opłata. Na zgodę, którą w jakikolwiek sposób, w jakichkolwiek okolicznościach będę mógł odwołać też nie ma szans. Albo bezterminowo i nieodwracalnie, albo wcale.
Spytałem
Co robić?
- Wziąć kasę, nie robić problemu 12.0% (211)
- Nie dawać zgody i olać do póki mi nie przeszkadza 14.3% (250)
- Nie dawać zgody i nakazać rozbiórkę 73.7% (1291)
MiniKierownik +136
Pamiętacie te małe kurczaki które wrzucałem tu na początku czerwca? Skończyły już 4 miesiące i wyglądają prawie jak dorosłe kury. Zdjęcia słabej jakości bo to screeny, ale i tak widać jak im się pióra błyszczą
#zwierzaczki #zwierzeta #ptaki #kury #chwalesie
#zwierzaczki #zwierzeta #ptaki #kury #chwalesie
Pierwsze trzy dni mieszkałem w jakimś strasznym lokalnym domu. Udało mi się drugiego dnia trochę fartem znaleźć pokój w naszym polskim standardzie wykończenia za 300funtów media w cenie (spareroom rządzi).
Okolica całkiem spoko (Leeds, północny zachód)
Mam tylko jedno pytanie do mireczków z UK - kiedy człowiek przestanie odczuwać to cholerne zimno?!
Poniżej ciąg dalszy jak macie ochotę poczytać i może się komuś przyda.
Jedyne co mnie przerażało to rozmowa w j. angielskim, okazało się jednak że nie taki angielski straszny jak mi się wydawało. Myślałem tak do momentu w którym poszedłem zjeść fish&chips, tam lokalesi z Yorkshire zaczeli nawijać po swojemu i zdębiałem gdyż nie zrozumiałem kompletnie nic (ʘ‿ʘ)
Zgodnie z radami wykopków pierwsze co zrobiłem w ciągu dwóch dni to:
1. Wysłałem swoje prawko C do DVLA żeby otrzymać counterpart licence która umożliwi mi przez rok jazdę zawodowo po UK (koszt ok. 40 pensów za znaczek i 1 unta za wydrukowanie formularza D9 ze strony DVLA).
2. Konto w banku:
Barclays wymagał ode mnie potwierdzenia lokalnego adresu ale nie w postaci listu od landlorda tylko jakiegoś rachunku na mnie czy też listu z datą spotkania na NIN więc olałem.
Lloyds podszedł do sprawy trochę lepiej, oczywiście dalej wymaga potwierdzenia adresu ale konto można (a nawet wskazane) założyć przez internet i w ciągu 14 dni donieść im potwierdzenie adresu.
3. NIN czyli National Insurance Number - zadzwoniłem ale niestety trafiałem na kobietki których po prostu nie rozumiałem, zleciłem z ładnym uśmiechem telefon o NIN mojej znajomej i rozmowę mam w czwartek czyli cztery dni od wykonania telefonu.
4. Praca, tak sobie myślę, że CV napisane w sposób prawie idealny z dotychczasowym przebiegiem kariery nie mającej za wiele wspólnego z pracą fizyczną nie przeszkadza przypadkiem w dostaniu pracy.
Zrobiłem kilka wersji na różne stanowiska, jedno jako fizyczny (okrojone do minimum i na maxa sztampowe), drugie jako kierowca (trochę ładniejsze ale też d--y nie urywa) trochę podkolorowane, trzecie gdybym szukał przypadkiem pracy w zawodzie czyli elektronika (ładne, dopieszczone i w ogóle pro).
Wysyłałem CV korzystając głównie z reed.co.uk, indeed.co.uk, totaljob.co.uk
Na CV fizyczne odzew zerowy, na kierowcę kilka telefonów w ciągu dwóch dni ale rezygnują jak się dowiadują, że nie mam jeszcze prawka, więc jak nie masz prawka w ręku to za dużo nie zdziałasz.
No i najlepsze :) wysłałem to dopieszczone CV w odpowiedzi na jedno ogłosznie w charakterze lutowacza płytek (blisko zawodu) tego samego dnia dostałem e-mailem zaproszenie na rozmowę a dzisiaj byłem w tej firmie i dostałem tą pracę. Tak że zamiast napierniczać na magazynie za najniższą będę sobie siedział w ciepełku i lutował za najniższą ;)
Ale ale, będąc jeszcze w PL zrobiłem sobie stronkę z ostatnim moim projektem z myślą, że może się do czegoś przydać i się nie myliłem. Przy rozmowie kwalifikacyjnej pokazałem paluszkiem, że jest taka stronka i jest na niej opis mojego projektu który zrobiłem tak tylko dla treningu.
Manago zakreślił sobie adres stronki i zaprowadził mnie do swojej koleżanki na test trzymania lutownicy, który to zdałem celująco. Po teście przyszedł po mnie wraz z jakimś sympatycznym Mohamedem, zaprosił do pokoju konferencyjnego zamknął drzwi i wypytali mnie co tak naprawdę potrafię. Dostałem zapewnienie, że jeżeli tylko poprawię angielski to wrzucają mnie do działu prototypowania a później może do projektowania PCB czy programowania mikrokontrolerów więc prawie #wygryw
Reasumując: w ciągu tygodnia czasu da się ogarnąć temat imigracji i to z pracą w zawodzie!
@KryspinChrupki: A niby pracy hurr durr dużo nie to co w Polsce syf i bieda xD
Pozdro i zapraszam na piątkowe #yorkshirewykopparty ;)
@sorek: Spróbowałem ale powiem szczerze spociłem się przy tym strasznie, gdybym nie miał tej znajomej to pewno znowu bym dzwonił, tak łatwo się nie poddaję :D
Za lutowanie mało, na wstępie w ogóle była mowa o tym że 6.50 przez pierwsze trzy miesiące a później 7. Myślę, że po zmianie stanowiska będzie więcej i to tak rozsądnie więcej (ʘ‿ʘ)
Zawsze moge wrócić do pracy jako kierowca :)
@KryspinChrupki: nie mogłeś się rozłączyć i dzwonić później?
Tak. Po kilku latach sie idzie przyzwyczaic. Pozniej wracasz do kraju i wszyscy patrza na ciebie jak na debila jak w krotkim rekawku z----------z w zime a wszyscy w kurtkach i czapkach.
#truestory
@darck: z jednej strony absolutnie masz rację ale jest jeszcze ta druga strona już nie taka oczywista.