Wpis z mikrobloga

#prawo nie wiem jak wiecej otagować #coolstory #przegryw

W środę potrącił mnie samochód. Gość w sumie uciekł?
Historia poniżej. Wychodzenie z domu 2/10, nie polecam ;)

Myślałem, że mi przejdzie, ale od tamtego czasu bolą mnie plecy w odcinku lędźwiowym.
Jak to teraz prawnie załatwić? Iść do jakiejś firmy, która zajmuje się uzyskiwaniem odszkodowania? Nie jestem ubezpieczony w żaden sposób (nie wnikajmy, głupi jestem) więc iść to prześwietlić czy czy gdzie się udać? #mirkoratujbosobienieradzewzyciu
Światła nie działały(dwóch majstrów próbowało naprawić) ja przechodziłem przez przejście dla pieszych(jednoetapowe ale schodziłem z wysepki) kiedy SUV skręcając w lewo z dosyć sporą prędkością wjechał we mnie. Dobrze, że podskoczyłem instynktownie bo pewnie bym miał połamane kolana> Odbiłem się od maski prawą stroną, torba podróżna poleciała na ze 3 metry, obiłem sobie prawą piszczel i widzę że pojawił mi się siniak na lewej łydce. Dokuśtykałem do przystanku bo prawa noga bolała, kierujący zjechał na zatoczkę autobusową, ale nawet nie wyszedł. Jakiś inny kierowca (niestety też nie wziąłem do niego kontaktu jako świadka) zatrzymał się, zapytał czy wszystko w porządku, powiedział żebym sobie numery jego spisał. Kierujący odjechał, nie pytając mnie o nic, ja byłem #!$%@? że gośc mi przypieprzył i się we mnie gotowało wiec nie chciałem go nawet na oczy oglądać.
Mam numery rejestracyjne, blachy nawet z innego województwa. Mirki co robić? Jesli chodzi o ból pleców, a także jakieś prawne załatwienie sprawy? Iść do firmy od uzyskiwania odszkodowań czy na bagiety? Ogółem, machnałbym ręką bo nie lubie nikomu koło dupy robić, no ale #!$%@? bolą i nie chcą przestać.

Zawołacie mi proszę jakieś mirki co by mogły mi pomóc.
  • 18
@eltiven: nie myslałem trzeźwo, miałem nadzieję, że nic mi się nie stało, plecy mnie wtedy nie zabolały, adrenalina mi chyba zadziałała
@Obliv: jeszcze pojsciem do jakiejs firmy od uzyskiwania odszkodowań?
@kuba: nie wydaję mi się żeby jakaś firma od odszkodowań ot tak na słowo wystąpiła na drogę prawną w Twoim imieniu, pewnie trzeba kupę papierków do tego, jakieś zaświadczenie z policji, że takie zdarzenie miało miejsce, pewnie obdukcja lekarska, moim zdaniem strasznie zwaliłeś nie wzywając policji bezpośrednio po zdarzeniu
@kuba: Na jakiej podstawie jakakolwiek firma ubezpieczeniowa miałaby Ci wydać odszkodowanie? Brak sprawcy, brak świadków, brak wyników badań. Zrób tak jak wyżej Ci radzą i módl się, żeby w okolicy był monitoring bo w przeciwnym razie nic nie wskórasz bo na słowo to oni Ci nie uwierzą.

@eltiven mnie ubiegł z odpowiedzią ;)
@kuba: Skoro masz numery rejestracyjne to nie powinno być problemu, policja może sprawdzić czy pojazd brał udział w kolizji. Co do odszkodowania, to jak najszybciej zgłoś się do lekarza, bo dokumentacja medyczna jest podstawą do uzyskania jakiejkolwiek kasy.
@kuba: przed pójściem na policję możesz jeszcze spisać swoją wersję wydarzeń co powinno chociaż trochę skrócić czas jaki spędzisz na komendzie
@kuba: Najpierw idź na policję. Do żadnych firm. Jak dasz radę mimo bólu to idź na policję. Jak boli za bardzo to najpierw do lekarza (na pogotowie/izbę przyjęć w szpitalu i odczekaj swoje, a zaraz potem na policję.
@kuba: No i trochę słabo, że najpierw pomyślałeś o firmie od odszkodowań i że zastanawiasz się nad tym dopiero dziś skoro zdarzenie miało miejsce w środę.
@Gronie: nie pomyślałem, znajomi mi mowili abym się zgłosiłdo takcih wiec pytam mirków, to nei chodzi o to, żeby wyłudzić kasę, plecy mnie nie przestająboleć i chce zeby jego ubezpieczenie pokryło koszty leczenia bo obawiam sie, że jednak coś sie stalo, że w dalszym ciagu mi ból nie przechodzi