Wpis z mikrobloga

#depresja

Mirki, ostatnio natknąłem się na trochę materiałów odnośnie depresji itd i tak na dobrą sprawę zacząłem się zastanawiać czy czasem sam nie mam. Jakieśtam testy twierdzą, że raczej mam (ale to raczej słaby wyznacznik). No tylko problem w tym, że jak mam... to przez niecałe pół życia. Bo dla mnie szarzyzna i #!$%@? to jest po prostu codzienność, nigdy nie pomyślałem nawet o tym, że inni ludzie mogą widzieć rzeczywistość bardziej kolorowo. Ostatnio na wskutek nakładu stresu po prostu zacząłem zauważać pewne objawy (brak motywacji, pesymizm już dosyć ekstremalny, normalnie jest tylko bardzo duży itd). Popatrzyłem co jest napisane w objawach depresji i wychodziłoby, że poza tymi które się nasiliły, żeby jakoś zwrócić na to uwagę, to pozostałe mam już tak dawno, że myślałem, że to jest normalne i po prostu tak już mam. Do momentu aż zobaczyłem to w opisie depresji jako objawy i zacząłem się zastanawiać.

Jestem raczej podatny na depresję, bo nie posiadam w ogóle jakichkolwiek złudzeń na temat rzeczywistości. Nigdy się nie oszukiwałem odnośnie tego, że prognozy na przyszłość wypadają słabo od której strony by nie spojrzeć.

Jak to potwierdzić lub obalić? Bo nie ukrywam, że słabe by to było, jakby się dowiedzieć, że ostatnie 10 lat miałem przewlekłą depresję i nawet nie wiem co to jest szczęście w życiu, bo przy moim punkcie odniesienia szczęście = trochę mniej szaro i #!$%@? niż zwykle.
  • 11
@Khaine: Myślę że ważne jest to w co wierzysz. A czytając mądre artykuły napisane przez #!$%@? geniuszy tak, że każdy człowiek mógłby siebie tam dostrzec, raczej odradzam.
@Dutch: Gdzie, jak? Znając życie, to w tym kraju będzie to kosztować milion clbn, bo przecież deprecha to fanaberia. Jak nie masz raka i nie umierasz, to o NFZ zapomnij.
@jestem_bordo: No cóż, generalnie to świadomość, że mogę mieć depresję jest optymistyczna raczej. Bo to oznacza, że może się coś poprawić. Do tej pory myślałem, że po prostu jestem #!$%@?.

@MichaI: Chciałbym mieć przede wszystkim więcej optymizmu w życiu i nie doszukiwać się we wszystkim jakiegoś czarnego drugiego dna, jak mam... od zawsze (a jeszcze gorsze jest to, że częściej mam rację niż nie mam). Ale takie postrzeganie świata, to
@fiskkr: Patrząc po niektórych objawach to mam jak już raczej nieco lżejszą wersję tego (np. poczucie humoru nadal mi dopisuje), ale jednak opis pasuje dosyć nieźle. Bo nie powiedziałbym, że mam depresję cięższą niż lekką, a to jest właśnie rodzaj lekkiej, ale przewlekłej deprechy.