Aktywne Wpisy

Soothsayer +180
Z okazji moich urodzin życzę wam wszystkim sukcesów (ale mniejszych niż moje)

onionhero +113
Byłem wczoraj na festiwalu pierogów, czy coś w ten deseń na Podkarpaciu.
Przy okazji odbywały się zawody w jedzeniu pierogów na czas, myślę sobie - podejdę bliżej, zobaczę ile ktoś wpier@#%.
Tymczasem zonk, koleś zakrztusił się pierogiem i upadł na ziemię, było blisko do powtórzenia scenariusza niedoszłego inwestora Wisły Kraków. Szybko podbiegli strażacy z OSP i robili czyn Heimlicha jakieś 40 sekund, podbiegł też mój różowy z uwagi na to czym się zajmuje.
Na
Przy okazji odbywały się zawody w jedzeniu pierogów na czas, myślę sobie - podejdę bliżej, zobaczę ile ktoś wpier@#%.
Tymczasem zonk, koleś zakrztusił się pierogiem i upadł na ziemię, było blisko do powtórzenia scenariusza niedoszłego inwestora Wisły Kraków. Szybko podbiegli strażacy z OSP i robili czyn Heimlicha jakieś 40 sekund, podbiegł też mój różowy z uwagi na to czym się zajmuje.
Na
źródło: IMG_8423
Pobierz




Wytrzymał ze mną 2 miesiące. To całkiem spory wynik, jak na fakt, że używałem go codziennie.
Miałem czasem z nim problemy... Ale szybko się z nimi uporałem.
2 dni temu miałem problem, bo po włożeniu nowego wkładu, nie chciał wychodzić.
Zostawiłem go na jeden dzień i rysowałem ołówkami zwykłymi.
Dziś go rozebrałem. Okazało się, że gryfel zmienił pozycję i zamiast w pozycji pionowej to zablokował na końcówce blokując podawanie wkładu.
Mimo, że uporałem się zablokowaniem... to wkład dalej nie wychodził.
Rozebrałem go ponownie. Wyczyściłem. Wypadła gumka zabezpieczająca, która umocowana była pod srebrną końcówką.
Nie dałem rady jej włożyć ponownie... i powiedziałem sobie, że pewnie to nic takiego i ją wyrzuciłem.
Narysowałem 3 szkice. Potem jak wymieniłem wkład, to gdy chciałem, aby wyszedł jeszcze kawałek gryfa, to on mi zaczął cały wyskakiwać. Niby nic takiego... ale jak się co 5 minut go używa, to nie jest tak fajnie :/
Zaraz lecę do papierniczego po nowy xD
Pewnie nie mają już takiego samego, więc sprawdzę jakiś inny :) Może będzie lepszy?
Podsumowując. Ołówek wytrzymał ze mną 2 miesiące. Na godziny... Licząc, że szkicowałem w tygodniu od 2 do 6 godzin. To tak średnio 4 godziny na dzień. Dwa miesiące to 60 dni (w zaokrągleniu). 60 x 4 = 240 godzin.
Całkiem ciekawy wynik.
Biorąc pod uwagę fakt, że na każdy szkic przeznaczam średnio 30 minut, to dałem radę nim narysować w zaokrągleniu 500 prac.
Dałem za niego około 17zł w lokalnym sklepie papierniczym.
Czyli wychodzi na to, że... 7 groszy za jedną godzinę pracy z tym ołówkiem. Całkiem ciekawy wynik.
Pewnie wytrzymał by ze mną dłużej, gdybym nie był taką niezdarą xDDDDD
#rysujzwykopem #rezixblog #truestory
źródło: comment_EWdD6Pn3MIC1Ecj7TFO9JPPXxPd3BWLQ.jpg
PobierzW ogóle co to za słowo? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@konwik: Sugerowałem się tym: http://pl.wiktionary.org/wiki/gryfel
Nie przeczytałem drugiej strony w google... Nie miałem pojęcia jak to inaczej nazwać. Gryf może
źródło: comment_0tfHjsBzQ47YieQnWemVIydhPNNwtlST.jpg
PobierzMój błąd.