Wpis z mikrobloga

ten uczuć, jak po 3 latach emigracji a po 9 latach nie mieszkania w rodzinnym mieście wracasz tam za 2 dni już na stałe, blisko rodziny i znajomych :) Co mogę powiedzieć o #emigracja na początku jak przyjechałem do Monachium bardzo mi się podobało, wiedziałem, że zostanę tutaj na dłużej a być może nawet na stałe. Przez 2.5 roku pracowałem na tak zwanej gewerbie czyli własnej działalności - szło odłożyć trochę grosza i normalnie żyć, trochę rzeczy udało mi się kupić. Później zrezygnowałem z gewerby - dużo kasy szło z tego na podatki i ubezpieczenia. Znalazłem pracę na umowę na minimalnej stawce czyli 9.38e. bez nadgodzin szło zarobić około 1150-1200e z nadgodzinami jakieś 1300- 1350e, pokój w dobrej lokalizacji to koszt 400-500e - w tej cenie można też znaleźć kawalerkę, ale wiadomo do tego dochodzą opłaty (internet, ciepła woda) do tego bilet miesięczny ok 75e troszkę szło na życie, trochę grosza zostawało, a czasami nic nie zostawało jeśli człowiek chciał sobie coś kupić. Wydaje mi się że nie jest to tak kolorowe jak inni to widzą, w tej chwili rynek pracy i mieszkaniowy jest bardzo oblegany przez Polaków jak i również innych obcokrajowców, a zwłaszcza turasów - Ci się wciskają wszędzie, potrafią być kierownikami zmian w fabrykach. Ogólnie nie żałuję tego że tutaj byłem podszlifowałem swój niemiecki - gdy tu przyjeżdżałem miałem 25 lat i pamiętałem tylko tyle co nauczyłem się w technikum - czyli mało. Zaliczyłem jeden kurs, który mi przypomniał podstawy niemieckiego więc szlifowałem słówka. Trochę języka poznałem pracując jako kierowca (woziłem części samochodowe do volvo i porsche, szyby z carglassu oraz ciuchy dosyć drogich marek po magazynach trans'o'flex) wcześniej przez 2 lata pracowałem z polakami przy instalacjach fotowoltaicznych także tutaj wcale się nie używało niemieckiego - za to ekipa bardzo nadużywała wódki - w życiu nie widziałem żeby można było tyle wypić, ja za wódką nie przepadam więc zazwyczaj sączyłem sobie polskie Tyskie, które można dostać w niemieckich realach czy sklepach z napojami. Pracowało mi się z nimi bardzo fajnie - zgrana ekipa i w miarę normalni ludzie, dużo wyjazdów po całych niemczech, niektóre trwające nawet 2 miesiące. Do tego ciężko jest tu poznać w miarę normalnych znajomych, często polak dla polaka jest tutaj gorszy niż niemiec - taka prawda. Można całkiem dobrze zarobić pracując tutaj na 'czarno' poznałem kilka osób w taki sposób tutaj pracujących - niektórzy nawe 25 lat tak pracowali. Tylko co z tego jak później ani nie zobaczą renty/emerytury, ani nie mają opieki zdrowotnej.

Tak troszkę na ten temat napisałem z mojego punktu widzenia.

Cieszę się, że już wracam do Polski, mam już nagraną dosyć nieźle płatną pracę jako kierowca - jak na polskie warunki, ale myślę też o jakimś własnym biznesie.

No i w końcu też może uda mi się załapać na jakieś p--o z mirkami i mirabelkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak macie jakieś pytania co do emigracji to walić śmiało.

także myślę, że ten tag #wygrywczyprzegryw lecz chyba bardziej #wygryw będzie odpowiedni.
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chup: Zobaczymy jak Ci się w Polsce będzie pracowało. Czy nie będzie wpisu za pół roku "Mirasy, wracam w podskokach do Monachium, bo tu ochujeć można".
  • Odpowiedz
@kendziu666: @gregu-: @schreder: już bardzo długo się nad tym zastanawiałem, ogólnie mówiąc nie mam tu nic do stracenia, w zasadzie w Polsce też ale już trochę po ludzku mam dosyć siedzenia tutaj. Wiadomo, że w Polsce nie jest też kolorowo, Nie potrzebuje zarabiać nie wiadomo ile, chce tylko normalnie żyć, tak żeby starczyło na mieszkanie i w przyszłości utrzymanie rodziny. I wiem że można bez problemu
  • Odpowiedz
@haker_proker: tak jestem technik - elektronik wiem że można tutaj z tym zawodem dorwać dosyć dobrą prace.
@gregu-: myślę, że zarabiając około 4-5k na ręke w PL na rękę można normalnie przeżyć.
@c4-pl-: Mam znajomego który już pracuje 3 lata w tej firmie, firma dobra stabilna - ciągle się robzwija mają tylko plandeki na b i teraz poszerzają flotę o kolejne 40 samochodów, na dzień dobry
  • Odpowiedz
@c4-pl-: hehe nie wiem jak się nazywają, w każdym razie tutaj nie mam nic do stracenia i jeśli będę chciał to będę mógł wrócić, na tą chwile nie chce mi się tutaj siedzieć - po prostu już mnie to dobija, jadę do Polski i zobaczymy jak to będzie.
  • Odpowiedz
@chup: wiem co mówię, transport polski leży i kwiczy.
Pomyśl logicznie te 1000 za tydzień to za darmo? no na pewno nie, z-----------e na maxa aż sie zesrasz ;p
Szefu na kimś musi się dorobić a dobry niewolnik zawsze potrzebny.
  • Odpowiedz
@chup: ja już raz wróciłem z UK, wytrzymałem nieco ponad 2 lata w Polsce ale tylko dlatego że miałem już plan wyjazdu do Monachium i zdobywałem doświadczenie za gównopłacę pod kątem wyjazdu, drugi raz tego błędu nie popełnię( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@c4-pl-: no wiadomo że czasem trzeba pozapierdzielać, wiem jak to wygląda tam praca bo mój znajomy tam jeździ. Spróbować zawsze można - nic do stracenia nie mam. Na tą chwile mam dosyć siedzenia w DE - jak wrócę do PL może mi się odmieni.
@ufik78: ok zakładam tag #chuppoemigracji
  • Odpowiedz
@ufik78: wiesz co w zasadzie nic mi nie przeszkadza, tylko po prostu mam już dosyć ogólnie siedzenia w Niemczech.
@lukasyyyy: to się okaże, jeśli długo w Polsce nie wytrzymam to wrócę.
  • Odpowiedz
@chup: d--a jestes :( wybacz

na wypoku jest gosc co sie fotowoltaika miedzy innymi zajmuje, co miesiac placi 3tys. euro alimentow

a ty przez 2 lata nie mogles podpatrzec biznesu i zrobic wlasny

sorry chlopie jak wrocisz to polska Cie zniszczy
  • Odpowiedz