Aktywne Wpisy
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Drodzy koledzy i kolezanki
Kiedys pisalem tu o moim problemie hazardowym
A wiec ewoluowal, jak #!$%@? swoje to git, #!$%@? ale chociaz tyle.
Zaczelo sie podczas euro, wzialem 100 zl w vivusie na kupon xD oczywiscie nie wszedł.
No i zaczalem brać coraz czesciej coraz wieksze kwoty.
Drodzy koledzy i kolezanki
Kiedys pisalem tu o moim problemie hazardowym
A wiec ewoluowal, jak #!$%@? swoje to git, #!$%@? ale chociaz tyle.
Zaczelo sie podczas euro, wzialem 100 zl w vivusie na kupon xD oczywiscie nie wszedł.
No i zaczalem brać coraz czesciej coraz wieksze kwoty.
mirko_anonim +28
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jeżdżę około 100km dziennie po mieście, kiedyś jeździłem po 250-300km dziennie po mieście, jak coś nie jako złotówa. Staram się jeździć przepisowo, tam gdzie nie mogę się zatrzymywać to się nie zatrzymuje, nie wymuszam pierwszeństwa, nie blokuje innych. Ale przez te 6 lat co jeżdżę już mnie krew zalewa jak dzień w dzień w tych samych miejscach ludzie blokują mi dojazd do miejsca gdzie muszę być w danych godzinach, stoją perfidnie za znakiem zakaz zatrzymywania. Jak mnie to #!$%@?. Tak samo jak jadę i ktoś przede mną ma #!$%@? jajca i nie włączy kierunku gdy skręca bo gada przez telefon. Stwierdziłem, że teraz każdemu będę robić zdjęcie jak źle zaparkuje i będę dzwonić na straż miejską, a nagranie jak ktoś jedzie z telefonem przy uchu jeśli będzie widać rejestrację wysyłam na policję. Jak ktoś sie nie zatrzyma na stopie też wyślę. Wczoraj typ mi wyjechał z podporządkowanej i nawet na stopie się nie zatrzymał.
Juz mam dosyć jeżdżenia wokół zjebow, dwa razy zgłoszę tego samego jak gada przez telefon i po prawku, za taxiarzy też się wezmę. Już ostatnio jeden mi wymusił i cóż, zapłacił już z ubezpieczenia. Możecie mówić że konfident, że 60 że typowy kamerkowicz, że mi w życiu nie wychodzi i za to będę uprzykrzać życie innym, ale ile można się #!$%@? na tych niedorozwojów na drodze.
#prawojazdy #prawo #samochody #auta
─
Jeżdżę około 100km dziennie po mieście, kiedyś jeździłem po 250-300km dziennie po mieście, jak coś nie jako złotówa. Staram się jeździć przepisowo, tam gdzie nie mogę się zatrzymywać to się nie zatrzymuje, nie wymuszam pierwszeństwa, nie blokuje innych. Ale przez te 6 lat co jeżdżę już mnie krew zalewa jak dzień w dzień w tych samych miejscach ludzie blokują mi dojazd do miejsca gdzie muszę być w danych godzinach, stoją perfidnie za znakiem zakaz zatrzymywania. Jak mnie to #!$%@?. Tak samo jak jadę i ktoś przede mną ma #!$%@? jajca i nie włączy kierunku gdy skręca bo gada przez telefon. Stwierdziłem, że teraz każdemu będę robić zdjęcie jak źle zaparkuje i będę dzwonić na straż miejską, a nagranie jak ktoś jedzie z telefonem przy uchu jeśli będzie widać rejestrację wysyłam na policję. Jak ktoś sie nie zatrzyma na stopie też wyślę. Wczoraj typ mi wyjechał z podporządkowanej i nawet na stopie się nie zatrzymał.
Juz mam dosyć jeżdżenia wokół zjebow, dwa razy zgłoszę tego samego jak gada przez telefon i po prawku, za taxiarzy też się wezmę. Już ostatnio jeden mi wymusił i cóż, zapłacił już z ubezpieczenia. Możecie mówić że konfident, że 60 że typowy kamerkowicz, że mi w życiu nie wychodzi i za to będę uprzykrzać życie innym, ale ile można się #!$%@? na tych niedorozwojów na drodze.
#prawojazdy #prawo #samochody #auta
─
#pytanie #jezykiobce
Japoński - bo się uczę i w ogóle jest to ładny język.
Koreański - jeden z lepszych języków do kłótni między dwoma kobietami. Bardzo mi się podoba.
Singlish - kopalnia beki. Jak słuchałem rozmów znajomej z jej matką to ciężko było nie śmiać się na cały głos.
Jeszcze czeski lubię bo jest intuicyjny i śmieszny. Kiedyś się nauczę.
Nie słyszałam o nim do tej pory. Czy powinnam się wstydzić? ;) Dzięki za tę cenną ciekawostkę.
Nie wiem czy widzieliście film "Apocalypto" warto, ze względu na użyty język Yucatec - dziś już prawie nieużywany dialekt Majów. Uczyłam się też łaciny, warto o niej wspomnieć, czytanie na głos było czystą przyjemnością.
jak Ci idzie? Wydaje się, że to żmudna praca. Chiński to dla mojego ucha zbiór świńskich kwików ;) a japoński faktycznie ładny, bardziej łagodny.
Ale mistrzem jest jezyk wookiech z gwiezdnych wojen
A idzie, wydaje mi się, nieźle ;)
nie lubię zaś niemieckiego....
Ciekawy jest język walijski. Zawiera tak unikalne dźwięki jak "syczące L" (zapisywane jako "LL") i bezdźwięczne "r" Posługuje się